Za nami XVI Sobótki Nowotarskie
To święto bardziej, niż jakiekolwiek inne kojarzy się z kwintesencją słowiańskości. Płonące ogniska, puszczane na wodzie wianki, taniec i muzyka, celebracja najkrótszej nocy w roku i przesądy związane z zamążpójściem – to elementy dawnych zwyczajów, które nadal kultywuje się w noc przesilenia letniego. W Nowym Targu o ciągłość tradycji już od szesnastu lat dba miejski oddział Związku Podhalan.
Organizatorzy w ostatnich latach nie mieli szczęścia do pogody. Dwa lata temu Sobótki zostały nawet odwołane z powodu ulewnego deszczu. Nauczeni doświadczeniem z zeszłego roku, organizatorzy wybrali tym razem utwardzone podłoże parkingu przy Miejskiej Hali Lodowej. I choć otwarciu imprezy jeszcze towarzyszył deszcz, zaraz potem wypogodziło się, a wieczorne, kluczowe punkty programu – watra, tańce wokół ogniska, puszczanie wianków na rzece i widowiskowy pokaz sztucznych ogni – ściągnęły w rejon kładki na Czarnym Dunajcu wielu mieszkańców.
https://www.facebook.com/nowytarg24tv/videos/435319220353028/
W ciągu ośmiu godzin trwania wydarzenia, na scenie pojawiły się regionalne zespoły Wałasi i Paradnice. Wystąpił też kabaret Marusynianki, a swój program artystyczny zaprezentowali Mali Śwarni, Mali i Młodzi Hyrni, Hyrni oraz Studio Piosenki Septyma. Organizatorzy zapewnili atrakcje dla najmłodszych, nie brakło kuchni regionalnej przygotowanej m.in. przez panie ze Związku Podhalan. Najpiękniejszy wianek upleciony z naturalnych kwiatów wybierano spośród 17 różnych dzieł. Młode góralki z Małych Śwarnych spuściły je później nurtem Czarnego Dunajca.
/os
Komentarze