Kamery live
prognoza pogody

XVI Wigilia w Mieście. Otwartych serc!

19 grudnia 2022 08:57

NOWY TARG. Szesnasty raz nowotarski Oddział Związku Podhalan wraz z Miastem zaprosił mieszkańców i gości na Wigilię przy ratuszu. Mimo tęgiego mrozu, nie brakło żadnego z jej tradycyjnych elementów. W poczuciu wspólnoty rozgrzali serca i przedstawiciele społeczności ukraińskiej.

XVI Wigilia w Mieście. Otwartych serc!

Jako gospodarz, witał zgromadzonych na rynku prezes „miastowych” górali – Wojciech Groń.

Bogactwem świątecznego repertuaru oczarowali mrozoodporną publiczność na rynku młodzi wokaliści ze Studia Piosenki SEPTYMA pani Doroty Kret. Świetne przygotowanie słychać było i w solówkach, i w chóralnych wykonaniach. Nie dziwią więc krajowe i międzynarodowe sukcesy utalentowanej młodzieży.

Po nich sceną zawładnęli „Mali Hyrni” i „Hyrni” pod wodzą Macieja Warpechy. Gra na „kozie” to szczególna umiejętność, a zgromadzeni na rynku mieli przyjemność posłuchać takiego właśnie popisu.

Dzięki żywiołowej góralskiej grupie miejscowi mogli sobie przypomnieć, a goście dowiedzieć się, jak wyglądały starodawne jasełka. Było więc kolędowanie, nie całkiem anielskie budzenie pasterzy; był żłóbek ze Świętą Dzieciną; byli Maryja i Józef oraz gromada aniołków w kożuszkach, z pierzastymi skrzydłami, każdy z białą aureolką. Mimo, że od mrozu grabiały palce, muzyka „Hyrnych” dziarsko ciągnęła smykami po strunach.

Z zimowych lasów przybiegł i Turoń, by harcować na scenie. A juhasi, jak w dawnych Fedorach, czyli jasełkach bacy Fedorcyka, „ofertowali” Nowonarodzonemu, składając swoje dary. Płynęły po rynku góralskie nuty, świąteczna radość przeszła w taniec. I braknąć nie mogło sypania owsem, litanii uświęconych tradycją życzeń.

Gdy dopełnili ich „Hyrni”, czas przyszedł na życzenia od gospodarzy miasta.

Świąteczne słowo kierowali do mieszkańców burmistrz Grzegorz Watycha, przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Luberda i prezes Zarządu Głównego Związku Podhalan – Julian Kowalczyk.

Z dużym wzruszeniem zgromadzeni przed polową sceną przyjęli podziękowania i życzenia, które składała im przedstawicielka społeczności ukraińskiej – Julia Strilets.

Słodkie chałki, którymi się łamali uczestnicy Wigilii w Mieście, święcił kapelan Związku Podhalan, ks. prałat Mieczysław Łukaszczyk.

O ile górale zwykle zaczynali częstowanie po życzeniach, tak w mroźną niedzielę gorącą herbatę z cytryną wydawali przez cały czas. A tradycyjne wigilijne jadło, które przygotowały gospodynie, to barszczyk z fasolą, łazanki z kapustą, kapusta z grochem, śliwconka i aromatyczny kompot z suszu. Wszystko przyprawione tak, że cały rok pamięta się te smaki. Ilości były niemałe – po 50 litrów każdego specjału. Gdy zaroiło się przy namiocie, gdzie stały termosy z jadłem, na scenie kolędował już Chór „Gorce” pod dyrekcją Doroty Żmudy.

Tak góralska Wigilia w Mieście – radość dla oczu, uszu i podniebienia; z całym jej regionalnym i duchowym klimatem – kolejny przyczyniła się do budowania lokalnej wspólnoty.

(asz)

Anna Szopińska 19.12.2022
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również