Kamery live
prognoza pogody

W sprawie podhalańskiej instalacji – wołanie o pośpiech

25 lutego 2020 14:56
Wyciszenie Włącz dźwięk

POWIAT NOWOTARSKI. Radny Adam Jurek chce zmobilizować samorządy trzech powiatów do przyspieszenia działań na rzecz stworzenia instalacji do termicznego przekształcania odpadów. Czasu na decyzję pozostało bowiem niewiele.

– W związku z niekontrolowanym wzrostem cen odbioru odpadów proponuję, żeby starosta nowotarski, wspólnie ze starostami powiatów tatrzańskiego i suskiego, burmistrzami i wójtami tych powiatów, zrobił spotkanie w sprawie budowy spalarni śmieci na Podhalu – mówi Adam Jurek.  

Radny czynny w powiatowej komisji infrastruktury dysponuje danymi, które mówią, że codziennie z Nowego Targu wywozi się do spalarni pod Wrocław i na Śląsk 200 ton odpadów:

– Za jedną tonę płaci się w tej chwili 550 zł i te koszty będą narastały. Są firmy, które wybudowałyby spalarnię za własne pieniądze, trzeba im tylko znaleźć teren. Od tego tematu nie uciekniemy, ale im szybciej się za to weźmiemy, tym lepiej. Ja nie mówię, że w Nowym Targu, ale są starostowie, burmistrzowie – niech znajdą teren. Są firmy, które przyjadą, zrobią prezentację. My, jako powiat – nie jest powiedziane, że musimy dać wkład. Wystarczy, że damy teren i możemy wejść do spółki.  

Ponieważ strumień odpadów ciągle się powiększa, problemy z wywozem i jego koszty niedługo mogą przekroczyć granice społecznej akceptowalności i możliwości przerobowe najbliższych spalarni – również.

   – Kraków już nie przyjmuje naszych śmieci, bo ma swoje – ostrzega radny. – Jeszcze na razie przyjmują nasze śmieci pod Wrocławiem, ale jak powiedzą „do widzenia”, to będziemy robić drugie wysypisko na Podhalu…

Zniecierpliwienie radnego było spowodowane tym, że temat, od którego nie ma ucieczki, nie staje jeszcze na forum publicznym. Tymczasem jednak samorządy powiatów nowotarskiego i tatrzańskiego już dawno zawiązały grupę roboczą, pod przewodnictwem wójta Szaflar, Rafała Szkaradzińskiego, który o wskazaniu lokalizacyjnym i całej procedurze decyzyjnej myśli właśnie w perspektywie naglącego czasu. Ponieważ spór o lokalizację w gminie Szaflary już wybuchnął, odpowiedział on nam też na pytanie o możliwości lokalizacji w Nowym Targu.

– Na terenie Nowego Targu braliśmy pod uwagę dwie lokalizacje dla elektrociepłowni – mówi lider grupy. – Jedna z nich była przy sortowni, gdzie gospodaruje firma FCC. Ten teren jest rozległy, ale nie jest tam wzniesiona współwłasność, czyli w każdym metrze ziemi mają udziały nie tylko samorządy ale i firma FCC. Ciężko jest cokolwiek budować samorządom, jeśli by firma miała się zgodzić na ich warunki i vice versa.

Dlatego międzypowiatowa grupa inicjatywna za najważniejszą kwestię uznała zniesienie współwłasności w tych terenach. O jakimkolwiek inwestowaniu na tym obszarze można by myśleć dopiero po porozumieniu się z firmą.

– Do tego dochodzi jeszcze jeden bardzo ważny aspekt: lotnisko i strefa nalotów – zaznacza wójt Szkaradziński. – Pewne rzeczy jesteśmy przejść, jeśli chodzi o sprawy lokalizacyjne, ale międzynarodowego prawa lotniczego raczej nie zmienimy. Sprawa lokalizacji w tym terenie jest więc bardzo mocno zawieszona, bo zniesienie współwłasności i porozumienie się może trwać długo. Natomiast nam wszystkim zależy na znalezieniu rozwiązania jak najszybciej i jeżeli w najbliższym czasie nie uda nam się go znaleźć, to problemu nie rozwiążemy wcale i zaprzepaścimy szansę, która teraz jest przed nami, bo limity na tego typu instalacje w Polsce się wyczerpią. Najbardziej trafną lokalizacją wydawała się natomiast ta na terenie nie powstałej ciepłowni dla Nowego Targu. Niestety, nie udało się miastu utrzymać tego terenu na cel ciepłowniczy.

Zmiany studium i planu, które przeznaczyły ten obszar na park rekreacyjny otwarły pierwotnym właścicielom działek wywłaszczonych na cele ciepłownicze drogę do roszczeń reprywatyzacyjnych i w kilku przypadkach takie postępowania zostały już zakończone. Pojawiły się też zamysły urządzenia na Równi Szaflarskiej parkingu zaporowego.

– Ze względu na to, że komin stoi tam od dziesiątków lat i część mieszkańców do tego przywykła, ta lokalizacja wydawałaby się jedną z najlepszych, natomiast – proceduralnie – miasto musiałoby znów zmienić plany, wrócić do tego pierwotnego – mówi inicjator budowy podhalańskiej instalacji. – Ale to już nie jest w moich kompetencjach. Podobnie jak decyzja, czy jest to dla mieszkańców ważna rzecz, czy też inne sprawy są ważniejsze.

Na razie w obszarze niedoszłej centralnej ciepłowni zwrócone działki nie przekreślają jeszcze możliwości lokalizacji elektrociepłowni wpiętej do systemu ciepłowniczego całego Podhala.

– Od Nowego Targu do Zakopanego rozciąga się jedna wielka sieć ciepłownicza – zwraca uwagę wójt Szaflar. – Teraz brakuje tylko elementów łącznikowych między Szaflarami a Nowym Targiem, które pozwoliłyby przekazać ciepło w  odpowiednie miejsce. Chodzi tutaj o zimę, natomiast w latem w takiej ciepłowni produkuje się więcej prądu, a znacznie mniej ciepła.

Monity i apele radnego powiatowego wynikają ze świadomości, jak krótki jest czas na decyzje, które mogą albo zastopować lawinowy wzrost cen odbioru odpadów, albo zaprzepaścić możliwość uniezależnienia Podhala od innych spalarni.

– Czasu na ostateczne rozwiązanie mamy tak naprawdę kilka miesięcy, ponieważ bardzo dużo samorządów decyduje się teraz na lokalizowanie elektrociepłowni na swoich terenach i jeżeli limit na poziomie krajowym się wyczerpie, to ministerstwo i marszałkowie nie będą mogli udzielić zgody i… już jest po temacie – uprzedza Rafał Szkaradziński.

(asz)

 

 

Anna Szopińska 25.02.2020
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

1 komentarz
stanisłąw nowak 09:56 26.02.2020

Można tylko przyklasnąć inicjatywie Pana Radnego Adama Jurka, notabene mieszkańca Nowego Targu, budowa Zakładu Termicznego Przetwarzania Odpadów ( ZTPO), to jedna z kluczowych spraw, którymi powinny zająć się samorządy wspomnianych powiatów, dołożyłbym jeszcze powiat myślenicki i limanowski. Wytwarzamy coraz więcej odpadów i ta tendencja wzrostowa będzie się utrzymywać a nawet ostatni zauważamy gwałtowny wzrost dzięki temu, że społeczeństwo się bogaci, daleko nam jeszcze do państw zachodniej Europy, gdzie mieszkaniec wytwarza ponad dwa razy więcej odpadów. ZTPO powinien być dedykowany do spalania paliw alternatywnych wytworzonych z frakcji palnej odpadów komunalnych oraz osadów ściekowych a jego jedyna i słuszna na obecną chwilę lokalizacja to tereny przy sortowni odpadów w Nowym Targu " Na Czerwonym", gdzie gminy mają do dyspozycji ponad 18 ha, na dzisiaj leżących odłogiem. Dla tego terenu opracowany jest Miejscowy Plan, gdzie dopuszczona jest możliwość budowy ZTPO w zamian za planowane kiedyś składowisko odpadów, temat realizował PZG. Treny te stanowią współwłasność kilku gmin Podhala i firmy FCC, firma FCC przedstawiła gminom propozycje podziału i nie blokuje sprawy zniesienia współwłasności, a wręcz przeciwnie na każdym etapie wykazuje daleko idącą dobrą wolę współpracy z gminami np. przy wspólnej realizacji budowy ZTPO, nawet w formie PPP. Niestety to ze strony gmin nie ma determinacji działań w przedmiotowej sprawie. Mieszkańcy Nowego Targu piszą petycje w sprawie likwidacji smogu, mają gęby pełne frazesów, niektórzy negują budowę ZTPO na terenie Nowego Targu, gdzie nowoczesna elektrociepłownia wyeliminowałaby jedno ze źródeł smogu, jakim są indywidualne kotłownie na paliwa stałe, problem wykracz poza możliwości Miasta Nowy Targ, musi zaistnieć porozumienie z gminami z sąsiednich powiatów w celu wyeliminowania spalania węgla nawet w kotłach indywidualnych najwyższej generacji nawet na ekogroszek. ZTPOK znacznie ograniczyłby smog w Nowym Targu. Dzięki czystemu powietrzu, naturalnym walorom turystycznym, czystym potokom, pachnącym żywicą lasom, Podhale stałoby się faktycznym atrakcyjnym miejscem dla turystów. Miasto Nowy Targ i nie tylko to prawdziwa wędzarnia i lider w rankingu smogowym. Mamy braki w skali kraju w zagospodarowaniu frakcji palnej odpadów na poziomie ponad 4 mln ton, w tym odpadów z Podhala. W naszym regionie nie mamy składowiska odpadów, nie mamy spalarni i wszystkie przetworzone odpady wywozimy na zewnątrz, przy wspomnianych brakach w niedalekiej przyszłości jeśli nie pochylimy się poważnie nad tematem budowy ZTPO to wrócimy do koncepcji składowiska odpadów i wtedy faktycznie będziemy mieć atrakcję turystyczna w postaci góry odpadów, co mieszkańcy chętnie sfinansują. Z oporami walczymy ze ściekami, spalaniem śmieci w piecach, ale jeśli mamy szansę coś faktycznie poprawić to jesteśmy pierwsi do protestów.Z wyrazami szacunkuStanisław Nowak

Zobacz również