W Konkursie Wiedzy o Nowym Targu – triumf „trójki”
NOWY TARG. Gdyby nie pandemia, zainicjowany przez „piątkę” Konkurs Wiedzy o Nowym Targu odbyłby się osiemnasty raz. Każdego roku mobilizuje on uczniów podstawówek do poznawania miasta i regionu oraz ich historii. A więc sprzyja rozkochaniu w swoim miejscu na ziemi.
Wytrwale organizują Konkurs i obmyślają zadania panie nauczycielki Dorota Fryźlewicz i Teresa Kuros. A trzyosobowe uczniowskie reprezentacje szkół starają się wystąpić w góralskim odzieniu. Szczególnego charakteru nadają Konkursowi konkurencje regionalne i przyjazna, zabawowa atmosfera. Od ogłoszenia do dnia wydarzenia mija miesiąc. Tyle czasu mają uczniowie na zdobycie wiedzy o rodzinnym mieście, sięgając do opracowań, wydawnictw, stron internetowych.
W skład konkursowej komisji zawsze wchodzą przedstawiciele uczestniczących szkół, także reprezentant miasta. Od pierwszej edycji uczestniczy w niej emerytowana nauczycielka z „piątki” – pani Anna Pyzowska. Nagrody fundują Podhalańskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk, Urząd Miasta i Rada Rodziców.
Tego roku rywalizację rozpoczął dźwięk starego, końskiego „zbyrcoka”. Uczniowie szybko domyślili się, do czego służy dzwonek: – Taki GPS dla konia… A na szczęście ściskali starą podkowę, czyli „koński bucik”.
Pierwszą konkurencją było „zbieranie gruli” na czas. Ekipy miały na to zadanie tylko 15 sekund.
Potem dzieci musiały się uporać z opisaniem elementów góralskiego stroju. Trochę kłopotu – zwłaszcza chłopcom – sprawiło sznurowanie wstążką papierowego gorsetu.
Na kartach pracy dzieciaki musiały zidentyfikować trzy charakterystyczne miejskie obiekty, rozpoznać rzeki i odpowiedzieć na 10 pytań. Jednym z ich zadań było dorysowanie brakujących elementów w herbie miasta, czyli koła św. Katarzyny, aureoli i jednej gwiazdy. Uczestnicy wskazywali, gdzie zaprowadzą koleżankę lub kolegę, jeśli ci przyjadą do nich z wizytą. Znajomość pocztu Honorowych Obywateli potrzebna była przy odpowiedzi na pytanie, czy należą do nich np. kard. Franciszek Macharski i Jan Kanty Pawluśkiewicz, czy też Daria Zawiałow lub Kubuś Puchatek.
Nie brakło zabawowych i ruchowych elementów rywalizacji: omawiania elementów góralskiego odzienia uczestników i próby kibicowania jak na hokejowym meczu.
Największym kłopotem na etapie przygotowań konkursu jest brak książki-podręcznika o mieście dla dzieci. Bo dwie istniejące monografie to w wieku wczesnoszkolnym lektura jednak za trudna. Lukę starała się wypełnić Agata Giełczyńska-Jonik, pisząc wydane przez miasto „Nowotarskie przygody”, ale udział w Konkursie wymaga jednak szerszej wiedzy.
W każdym razie rodzice pomagający pociechom w przygotowaniach do Konkursu twierdzą, że dowiadują się przy okazji mnóstwa ciekawych rzeczy, a uczestnicy nawet po latach pamiętają, jak fajnie się bawili.
Tego roku zwycięstwo odniosła „trójka” z Kowańca, a zawdzięcza to ekipie w składzie: Kamil Podraza, Mateusz Stokłosa i Jakub Zięba. Ta szkoła też będzie się przez najbliższy rok cieszyć „pucharem przechodnim” w postaci statuetki wyobrażającej postać św. Katarzyny.
II miejsce zajęli gospodarze, czyli „piątka”, reprezentowana przez Bartosza Garba, Michała Krauzowicza i Antosia Wesóła.
Trzecia w rywalizacji była „jedenastka” z ekipą: Mateusz Jagieła, Julia Lech i Zuzia Wróbel.
Książkowe nagrody nie ominęły żadnej ze startujących ekip.
(asz)
Komentarze