Kamery live
Kamery live
prognoza pogody

VI Zjazd Karpacki – czar konnych banderii

29 września 2024 23:00

LUDŹMIERZ. Moc wydarzeń złożyła się na trzydniowy program VI Zjazdu Karpackiego. W sobotę ich centrum był hipodrom Podhalańskiego Stowarzyszenia jeździeckiego „Pro-Nati” przy ludźmierskich stawach. Tam bowiem odbywał się pierwszy w Polsce Przegląd Banderii Konnych i Konkurs Powożenia Tradycyjnego.

VI Zjazd Karpacki – czar konnych banderii

Z Nowotarszczyzny i Podtatrza, mocną ekipą także z Ziemi Sądeckiej, stawiło się przed komisją sędziowską 11 banderii. Jeźdźcy – w regionalnym odzieniu, a kilkunastoosobowa banderia ISKRA Dolina Dunajca – nawet z historycznym akcentem w osobie pięknej amazonki-szlachcianki z proporcem.

Z powodu powodzi nie dotarły banderie ze Słowacji i z Czech. Publiczność mogła jednak podziwiać zarówno konie małopolskie różnych maści, ale i np. bardzo rzadkie podwójnie perłowe konie andaluzyjskie sprowadzane z Hiszpanii czy bajkowo wyglądającego konia fryzyjskiego.

Komisja sędziowska oceniała wszystkie walory czterokopytnych, ale też uprzęże, grację, karność, zgranie, ogólne wrażenie. Rolą banderii było nie tylko zaprezentowanie się w stepie i kłusie podczas przejazdów z chorągwią lub proporcem oraz grzeczne stanięcie przed komisją, bo również wykonanie wcale nie łatwych konkursowych zadań. Jednym z nich było podjęcie przez skrajnych jeźdźców szklanego kielicha z jednego stojaka i postawienie na nieco oddalonym drugim.   

Porywająco wypadł kadryl konny w wykonaniu grupy z Klubu Jeździeckiego w Czarnym Dunajcu, a niemałych emocji dostarczył zarówno zawodnikom, jak i widzom zręcznościowy i szybkościowy konkurs zaprzęgów regionalnych. Konkurencje obmyślał i czuwał nad ich przebiegiem doktor weterynarii i miłośnik koni, Maciej Baraniak.

– Pomysł Przeglądu Banderii przyszedł mi do głowy już kilka lat temu, jednak nigdy jakoś się nie składało, żeby doszedł do skutku – mówi Piotr Gąsienica, dyrektor Departamentu ds. dziedzictwa ludowego w nowosądeckim MCK “Sokół”. – A uważałem, że to zacne działanie, które wynika z historii wojskowości i pola bitwy; które w tym kształcie honorowym dotrwało do naszych czasów – powinniśmy bardziej dostrzec i zaopiekować. Banderie konne w Polsce, w Europie dziś są wykorzystywane do honorowych przejazdów, różnych otwarć, konkursów, festiwali, ale nie ma w Europie dotychczas przestrzeni na wspólne spotkanie się tych banderii – żeby mogły się poznawać, konkurować ze sobą; żeby mogły poczuć się docenione.

Stąd ten pomysł, który tego roku realizujemy przy Zjeździe karpackim, ale od przyszłego roku będzie on miał swój byt. A sukces frekwencyjny – 11 banderii z całej Małopolski, zapowiedź banderii także ze Słowacji i z Czech – wróży, że to się przyjmie, że będzie się rozrastało. Jest to trudny konkurs, z poważnymi nagrodami (przypomnijmy: Grand Prix – 6 tys. zł), ale też i bytowanie z sobą, honorowy przejazd na koniec. Jak słyszę od członków banderii – bardzo sobie cenią tę możliwość spotkania i ten konkurs. Na Podhalu rzeczywiście banderii jest na tyle dużo, że liczyliśmy na dobrą frekwencję. Bardzo mile zaskoczyła nas jednak frekwencja powiatu nowosądeckiego – liczyliśmy na dwie banderie, a jest kilka: z Podegrodzia, Jazowska, z okolic nowego Sącza, a to już dużo większa logistyka i trudność, żeby tutaj dotrzeć. Ta frekwencja utwierdza nas w tym, że w przyszłym roku warto kontynuować. 

(asz)

Fot. Maciej Gębacz, asz

 

 

Anna Szopińska 29.09.2024
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również