Zgłoszenie o niebezpiecznym zdarzeniu odebrane zostało tuż przed 12. Na zlecenie Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji prace prowadziła prywatna firma, podczas tzw. odwiertu sterowanego nieszczęśliwie trafiając wiertłem w gazowy przyłącz, który powinien znajdować się na głębokości metra, tymczasem był położony pół metra niżej. Taka jest wersja firmy wykonawczej, jeśli chodzi o przyczynę zdarzenia.

Ruch samochodowy na ul. Królowej Jadwigi od skrzyżowania z Krzywą do ronda przy „Dekadzie” został wstrzymany, na miejscu działają straż pożarna, policja i ekipa z Zakładu Gazowniczego. Ze względów bezpieczeństwa odcięto od prądu tę część miasta. Pojawili się też przedstawiciele MZWiK-u i Urzędu Miasta, także miejskiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Wypadek przy wierceniach spowodował konieczność odkopania uszkodzonego gazociągu w celu uszczelnienia go. Ponieważ nie da się dopływu gazu odciąć punktowo, trzeba było wyłączyć go w całym centrum. Na razie trudno przewidzieć, jak długo potrwa usuwanie awarii. Wciąż monitorowane jest stężenie gazu wyraźnie wyczuwalnego w okolicy.