Kamery live
prognoza pogody

Tatra Road Race czyli święto kolarstwa na Podhalu

13 lipca 2019 20:33

V edycja Wyścigi Szosowego Tatra Road Race przeszła do historii. Udział w niej wzięło blisko 1000 zawodników i zawodniczek z całej Polski. Nie brakowało też kolarzy z innych państw m.in. Czech, Słowacji, Litwy, Węgier, Ukrainy, Niemiec, Holandii, Włoch, Wielkiej Brytanii, Turcji a nawet dalekiej Australii. Start i meta usytuowane na parkingu przy Hotelu Mercure Kasprowy w Zakopanem.

Tatra Road Race czyli święto kolarstwa na Podhalu

Tatra Road Race uchodzi za jeden z najtrudniejszych, ale i najlepszych wyścigów szosowych dla amatorów. Na trasie aż roi się od morderczych podjazdów i bardzo stromych zjazdów. Mało jest odcinków, kiedy można sobie wrzucić „na luz” i pozwolić na chwilę relaksu.

W nagrodę uczestnicy w trakcie pokonywania kolejnych kilometrów mogą podziwiać przepiękną panoramę Tatr, która rozciąga się na całej długości i szerokości trasy. Peleton mknął m.in. przez Dzianisz, Ciche, Ratułów, Czerwienne, Skrzypne, Maruszynę, Ząb Kościelisko i Nowe Bystre.

W tym roku małego psikusa sprawiła pogoda. Była kapryśna. Raz było słonecznie, raz deszczowo. Nikt jednak z tego powodu nie narzekał, choć nie obyło się bez kilku – na szczęście niegroźnych – kraks na trasie.

Tradycyjnie ścigano się na dwóch dystansach.

Dystans Hard Fun liczył sobie 56 kilometrów z sumą przewyższeń 1570 metrów. Ostatecznie pierwszy do mety wśród panów – z ponad 10 minutową przewagą – dotarł jeden z faworytów wyścigu Adam Wójcik z INC Mogilany Team, który z czasem 1 godziny 46 minut i 16 sekund pobił dotychczasowy rekord trasy.

Kolejne dwa miejsca na podium zajęli Jakub Baszczyński (RK Aluminium Bike Team) oraz Mateusz Burda (STS Jordan Wola Mała).

Wśród pań pierwsza na mecie – po 2 godzinach 11 minutach – dotarła Natalia Kołodziej Skwarczyńska (Gomola Trans Airco). Drugie miejsce przypadło Agacie Miękinia (Lech Pol 4×4 Team), a trzecie Barbarze Buława (Pentel).

Aż 126 kilometrów z sumą przewyższeń wynoszącą 3370 metrów mieli do pokonania uczestnicy dystansu Hell-Pro. To była uczta dla wytrawnych amatorów dwóch kółek. W rywalizacji panów zwyciężył z czasem 3 godzin 56 minut i 36 sekund krakowian Marek Wojnarowski (72D Rowmix Jawa Team). Fantastyczny bój o drugie miejsce stoczyli ze sobą na finiszu: Amadeusz Brachaczek (Vestis Rokosz Team) z Arkadiuszem Petką (Klub Kolarski Lew Lębork). Ostatecznie o sekundę szybciej linię metry przejechał Brachaczek.

4 godziny 38 minut i 23 sekundy to czas najlepszej z pań, Aliny Myłka (RSC Aareteal). Druga była Angelika Tlołka (JAS-KÓŁKA), a trzecia Agata Wawrzasek (niezrzeszona).

Dodatkowo wyodrębniono klasyfikację drużynową. W niej nie liczył się wcale – jak to bywa zazwyczaj – czas najlepszych zawodników danego teamu, a liczba kilometrów przejechana przez wszystkich zawodników z obu dystansów którzy dojechali do mety w limicie czasu. Tutaj najlepsi okazali się reprezentanci Nowotarskiego Klubu Kolarskiego.

W tym roku organizator wyścigu – którym jest firma Tatra Cycling Evenst Cezarego Szafrańca – bardzo starannie zadbali o to by wszystko toczyło się w duchu fair-play. Oprócz wyrywkowej kontroli antydopingowej, pojawili się też.. pracownicy Służby Celnej ze specjalnym sprzętem do prześwietlania rowerów, w celu wykrycia ewentualnych niedozwolonych mechanicznych urządzeń wspomagających. To rzadki widok na wyścigach amatorskich.

Patronat honorowy nad wyścigiem sprawowali wójt gminy Szaflary Rafał Szkaradziński, wójt gminy Czarny Dunajec Marcin Ratułowski oraz wójt gminy Kościelisko Roman Krupa

Maciej Zubek 13.07.2019
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również