Informację na temat ilości elek przekazał radnym miejskim nadkom. Robert Stasik, zastępca naczelnika Wydziału Prewencji KPP w Nowym Targu podczas poniedziałkowej komisji mieszkaniowej, opieki społecznej, zdrowia i porządku publicznego. 

-Ostatnio zaczepił mnie taksówkarz. Był drugi na stanowisku pod Dekadą i stał od 9-10, to był czwartek, nie miał kursu, więc liczył wszystkie elki na rondzie. W ciągu godziny przejechało 87 elek. Korkują nam Nowy targ, jest ich zatrzęsienie – podsumował policjant.

Jak zdradził nadkomisarz, sytuacja mogła być jeszcze trudniejsza – był bowiem pomysł, by poza zdobywaniem uprawnień na jazdę samochodami osobowymi i motocyklami, można było w Nowym Targu zdawać egzamin na prawo jazdy kategorii T – czyli na ciągnik rolniczy.

-Cieszę się, że udało się zablokować pomysł radnych powiatowych, którzy chcieli zrobić u nas egzaminy na ciągniki. Chcieli wpuścić traktory na Nowy Targ – informował nadkom. Robert Stasik.

Okazało się to jednak nieopłacalne –  z terenu czterech powiatów, których mieszkańcy przystępują do egzaminów z prawa jazdy w Nowym Targu, jedynie 23 osoby zdawały w ciągu roku egzamin na ciągnik, a  sam zakup pojazdu i przygotowanie placu kosztowałoby powiat 600 tys. zł.