Szpitale w Trstenie i Nowym Targu wymieniają covidowe doświadczenia
POLSKA-SŁOWACJA. – Ciężkie, półtoraroczne covidowe doświadczenia skutkowały lockdownową izolacją, ale też umocniły więzi między tymi, którzy są na pierwszym froncie walki z ciągle mutującym koronawirusem. O woli i potrzebie współpracy świadczy transgraniczny projekt realizowany przez Górnomorawski Szpital z polikliniką w Trstenie i Podhalański Szpital Specjalistyczny.
Prócz szefostwa i personelu obu placówek, w spotkaniu brały udział władze samorządowego kraju Żylińskiego i nasze władze starościńskie. W sali konferencyjnej Szpitala prezentowany był 7-minutowy film o nowotarskiej lecznicy, jej oddziałach i możliwościach. Sposób przeorganizowana placówki w celu tworzenia oddziałów przedstawiała zastępczyni dyrektora ds. medycznych, dr Aleksandra Chowaniec-Sibiga.
– Pandemia wymusza współpracę – stwierdził dyrektor Podhalańskiego Szpitala, Marek Wierzba, jako gospodarz miejsca otwierając wczoraj drugą konferencję z cyklu czterech zaplanowanych w ramach unijnego mikroprojektu „Pandemia zachorowań na Covid-19 wśród nas”. Partnerem wiodącym w tym transgranicznym przedsięwzięciu jest strona słowacka, a personel Podhalańskiego Szpitala, w liczbie kilkudziesięciu pracowników, odwiedził wcześniej poliklinikę w Trstenie.
Tam właśnie, na terenie samorządowego kraju Żylińskiego, notowano największa na Słowacji liczbę pacjentów hospitalizowanych z powodu ciężkich postaci koronawirusowej infekcji. Teraz również i lkudziesięcioosobowa grupa zza południowej granicy uczestniczyła w części konferencyjnej i zwiedzała nowotarską placówkę.
Mowa była o rozwiązaniach organizacyjnych wprowadzanych podczas szczytów kolejnych fal pandemii i o wnioskach wyciągniętych z tych sytuacji; o środkach zapobiegawczych, procedurach leczniczych i pielęgnacyjnych. Jednym z efektów projektu ma być stworzenie dobrego programu szkolenia pielęgniarek i kadry medycznej.
Personel placówek jest w tej chwili bez porównania lepiej zaopatrzony w środku ochrony osobistej niż to było w jesieni i na początku ubiegłego roku. Nie przeżywa też takich jak wtedy obaw przed zarażeniem. Nie zmienia to jednak faktu, że placówki służby zdrowia wciąż borykają się z kłopotami kadrowymi.
W każdym razie szefowie współpracujących w transgranicznym projekcie szpitali mówią o technicznym, logistycznym i sprzętowym przygotowaniu do kolejnej fali. Są też gotowi do najściślejszej współpracy, która polega na przejmowaniu wymagających hospitalizacji pacjentów, gdyby w którymś ze szpitali po jednej czy drugiej stronie granicy brakło miejsc. Decyzje o tym zapadają jednak nie na poziomie szpitali, ale na szczeblu rządowym.
Przypomnijmy, że podczas poprzedniej fali pandemii Podhalański Szpital wyleczył ze stanów ciężkich czwórkę pacjentów przetransportowanych ze Słowacji.
(asz)
Komentarze