Kamery live
prognoza pogody

Szlachetna Paczka – trafia w pierwsze potrzeby (video+galeria)

15 grudnia 2016 13:28
Wyciszenie Włącz dźwięk

W miniony weekend Szlachetne Paczki w rejonie nowotarskim dotarły już do adresatów. A rejon ten poszerzył się niespodziewanie o tereny obejmowane wcześniej przez sztaby działające w Rabce-Zdroju i Zakopanem. Dary trafiły do 60 domów.

Szlachetna Paczka to pomoc celowana, chroniąca obdarowanych przed zawistnymi i ciekawskimi, trafiająca tam, gdzie bieda jest największa.

By zorganizować dla nich dary, 28 wolontariuszy w nowotarskim sztabie pracowało już od końca sierpnia. Wolontariusze to osoby różnych profesji i w różnym wieku – od maturzystów do emerytów. Ponieważ z braku doświadczonych liderów nie zadziałały tego roku sztaby w Rabce-Zdroju i w Zakopanem, ich obowiązki i tereny przejął sztab nowotarski. Działał on na potężnym obszarze od Szczawnicy, Ochotnicy po Zubrzycę; od Zakopanego, Bukowiny, Rzepisk, Białki po Spytkowice i Rabkę. Bazą był – jak zwykle – Dom Katechetyczny przy parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nowym Targu.

– Bardzo dużo kilometrów zrobiliśmy w tym roku, żeby odwiedzić rodziny, ale to nas tym bardziej motywuje i jesteśmy szczęśliwi, że musimy więcej dać z siebie – mówi lider nowotarskiego rejonu, Maciej Trzciński.

Ludzie zgłoszeni i zakwalifikowani do tej rzeczowej pomocy potrzebowali przede wszystkim opału, na który brakło w domach pieniędzy, bo jest drogi. Prosili też o sprzęt AGD – lodówki, pralki, kuchenki – łóżko, tapczan, rower, środki czystości, żywność, artykuły szkolne, sprzęt rehabilitacyjny, komputer dla dziecka.

– Dziękujemy darczyńcom, że bardzo pilnie czytali listy od rodzin i świetnie odpowiadali na te potrzeby – mówi lider. – Każdy dostanie indywidualne podziękowania, ale podkreślam, że dobroć i zaangażowanie ludzi są niesamowite. Jest bardzo dużo młodzieży szkolnej, która pomaga w noszeniu paczek, w przygotowaniu herbaty, kawy, posiłków. Ta pomoc jest wspaniała i nigdy nie było problemu, że brakuje rąk do pracy.

Funkcjonowanie sztabu podczas finału to bowiem cała żywa, pospiesznie, intensywnie działająca machina dostarczania darów, pakowania, znakowania, transportu pod wskazane adresy. A w wygląd każdej paczki trzeba jeszcze włożyć kawałek serca i świąteczności. Stąd nie tylko kody na opakowaniach, ale też kolorowe papiery, wstążki, gwiazdki, serduszka, stroiki, malunki. Paczki woziły osoby prywatne, strażacy z OPS, samochodu użyczyła też jedna firma. Przez sobotę i niedzielę w trasie było sześć środków transportu.

60 adresów, pod które w miniony weekend trafiły dary, to ilość nieco większa niż w ubiegłym roku, kiedy obdarowanych było 57 rodzin. Na powiększenie liczby wpłynął rozleglejszy teren, ale byłaby ona istotnie większa, gdyby program 500 + nie zmienił sytuacji przynajmniej kilkunastu rodzin wielodzietnych, które teraz radzą sobie zupełnie dobrze. – Poprawa bytu tych rodzin nas cieszy, natomiast – paradoksalnie – nie cieszy nas, kiedy musimy dać paczkę, bo to znaczy, że rodzina ma kłopoty – puentuje Maciej Trzciński.

 

Szlachetne Paczki pojechały do rodzin i osób borykających się z sytuacjami ciężkiej, nieuleczalnej choroby, niepełnosprawności dzieci lub członka rodziny.Duża jest liczba osób samotnych i starych. Wolontariusze wciąż pomagają tam, gdzie wielodzietność łączy się z samotnym wychowywaniem przez jednego rodzica albo osierocone czy porzucone dzieci wychowują dziadkowie.

Odwiedziny w domach skłaniają przy tym wolontariuszy do gorzkiej refleksji na temat przepisów prawa. Krewni biorący na wychowanie dziecko nieżyjących, patologicznych, nieodpowiedzialnych czy nieobecnych rodziców, dostają na nie bowiem zaledwie połowę pieniędzy, które przysługują przejmującej wychowawcze obowiązki obcej osobie.

opr. asz

NT24TV 15.12.2016
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również