Kamery live
prognoza pogody

Sprzątanie śmieci – syzyfowa praca…

13 maja 2021 16:02

NOWY TARG. Hasło rzucone przy okazji Dnia Ziemi spotkało się w mieście z naprawdę entuzjastycznym i tłumnym odzewem. Niestety, po dwóch tygodniach w wielu posprzątanych miejscach pojawiły się kolejne odpady. Ponadto grupowe sprzątanie przyczyniło się do ujawnienia kilku dzikich wysypisk – zastarzałych i świeżych.

Sprzątanie śmieci – syzyfowa praca…

Co gorsza – odpady zalegają albo pojawiły się znów w miejscach wyjątkowo widokowych lub uczęszczanych przez całe rzesze turystów, jak otoczenie ścieżek rowerowych, brzegi Dunajców, zielone tereny przy „zakopiance”, kamieniec przed torem trialowym z piękną panoramą Tatr.

– Niestety, wszędzie tam, gdzie jest łatwy dojazd samochodem, widać, że ludzie masowo podjeżdżają, wysypują śmieci z biznesów, z firm – mówi radna Katarzyna Wójcik, inicjatorka obywatelskiej sprzątaniowej akcji. – Jest bardzo dużo ukrytych ubrań, a wiadomo, że one się nie rozkładają. Lepiej te ubrania oddać – czy do Caritasu, czy do pojemników, czy podczas zbiórek odzieży. W ostateczności kawałki materiałów da się wykorzystać do robienia chodników, dywaników. Wystarczy się dowiedzieć.   

W zaroślach jeszcze nie zamaskowanych zielonymi liśćmi można trafić na skupiska kilku worków z odpadami wyraźnie domowymi. Tak samo przy bocznych drogach – jak ta prowadząca od ul. Szaflarskiej w kierunku Białego Dunajca, usiana na poboczach opakowaniami z jedzenia. Nieopodal ścieżki rowerowej, na polu w pobliżu „zakopianki”, worki z odzieżą wystają spod płytkiej warstwy ziemi. To musiał być „wysp” hurtowy, z dowozem. W krzakach przy ogrodzeniu posesji, z dywaników, kołder i poduszek ktoś urządził sobie koczowisko że śladami intensywnego spożycia trunków.

W rejonie dawnej apteki przy ul. Wojska Polskiego, dosłownie w sąsiedztwie uczęszczanej siłowni pod chmurką i skate parku – po tygodniu od posprzątania znów można by uzbierać kilka worków butelek po alkoholu, puszek po piwie i innych napojach.  

– Jak widać, nie dbamy o tę nasza planetę… – nie kryje żalu radna i nauczycielka, Ewa Garbacz, radna miejska. – Ta akcja powinna trwać cały rok, a właściwie nie powinna, bo śmieci musimy segregować i wyrzucać tam gdzie trzeba. Dwa tygodnie temu sprzątałam tu ze znajomymi i teraz znowu pojawiło się to, co było niedawno…

– Wiemy, że koszy na śmieci może nie jest wystarczająco dużo, więc będziemy się kłaniać miastu, żeby tych koszy było więcej, żebyśmy mieli możliwość wrzucenia tego śmiecia np. co 200 metrów – przyznaje Katarzyna Wójcik. – Zaczyna się robić ciepło, coraz więcej ludzi wychodzi na łono przyrody. Aby móc z tego korzystać w miłej atmosferze, ważne jest, żebyśmy śmieci, które z sobą przywozimy czy przynosimy – zabierali z powrotem, a nie zostawiali w miejscu, gdzie urządzamy piknik. Chodzi tylko o naszą dojrzałość i świadomość, że to miasto jest naszym miastem i od każdego z nas zależy, jak ono będzie wyglądało.

Inicjatorki akcji wychodzą też pomysłem praktycznie bezkosztowego tworzenia pojemników na śmieci ze zużytych opon pomalowanych w radosne wzory i kolory, z workiem w środku. Propagują również dobre zachowania, które powinny zawstydzić śmiecących.

– Akcja będzie miała sens, jeżeli zaangażujemy się wszyscy, a nie tylko cząstka czy garstka ludzi – przekonuje Katarzyna Wójcik. Jak gdzieś zobaczymy śmieć – schylmy się, bo brzydkim zachowaniem jest wyrzucenie śmiecia, a dobrym – schylenie się i podniesienie go. Zamiast kopnąć i zrobić zdjęcie i dzwonić do dozorcy, że brudno, że nie posprzątane – lepiej podnieść i zaraz będzie czyściej. Takie ludzkie zachowania byłyby najlepsze.

(asz)

  

Anna Szopińska 13.05.2021
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również