^{Fot. pk}

Rywalizacja podzielona została na odpowiednie kategorie wiekowe oraz klasy taneczne. I tak rano na parkiecie pojawili się najmłodsi tancerze, natomiast wieczór należał już do dorosłych. Zawodnicy musieli pokazać się z jak najlepszej strony zarówno w rytmach muzyki latynoamerykańskiej czy bardziej klasycznej, takiej jak choćby walc angielski.

 – My akurat najlepiej czujemy w walcu angielskim, ponieważ jest wolny i można wszystko wykonać dobrze – mówiła Anna Cudzich, zawodniczka z Poronina będąca w parze z Kamilem Łukaszczykiem z Murzasichla.

W grę wchodziły nie tylko nagrody i medale. Najbardziej pożądanym trofeum przez większość zawodników był awans do wyższej klasy tanecznej.

 – Przede wszystkim oceniane jest tańczenie do muzyki, aby dzieci słyszały odpowiednio muzykę, aby każdy taniec był dobrze zatańczony zgodnie z rytmem muzycznym – tłumaczył nam zasady oceniania Mateusz Woda, sędzia główny Spring Tatry Cup 2021. – Ważna jest też sylwetka tancerzy, aby byli wyprostowani, aby ciała były odpowiednio ustawione względem siebie i względem partnera.

Organizatorem Spring Tatry Cup w Białce Tatrzańskiej jest rokrocznie Akademia Tańca Nowy Targ, której – mimo pandemii koronawirusa i wszystkich trudności z tym związanych – udało się ściągnąć na Podhale tancerzy z całej Europy. Co więcej, członkowie akademii już zapowiadają kolejny tego typu turniej we wrześniu, na którym to pojawi się równie duża rzesza tancerzy.