Urządzenie marki Siemens, którego inne szpitale mogłyby nowotarskiemu pozazdrościć – wraz z niełatwą logistyką wprowadzenia go do Zakładu Diagnostyki Obrazowej przez rozbiórkę ściany, montażu i budowy nowego zasilania – kosztowało ok. 5 milionów. Połowę tej sumy wyasygnował Szpital.

Na jego uroczyste oddanie przyjechali m.in. wojewoda Łukasz Kmita i wicemarszałek Łukasz Smółka, parlamentarzyści, przedstawiciele Sejmiku Województwa, podhalańscy samorządowcy. A władze powiatowe to już gospodarz, bo organ założycielski Szpitala.

Zakup rezonansu z dużym udziałem środków tarczy stał się w skali małopolskiej przykładem szybkiego i skutecznego, czyli modelowego wykorzystania pomocowych pieniędzy. Na dyrektora Marka Wierzbę – równocześnie przewodniczącego komisji zdrowia w Sejmiku Województwa – spłynęło mnóstwo pochwał za to, co w trudnym czasie pandemii zrobił dla zdrowia publicznego w regionie.

Fakt, że udało się dla Szpitala pozyskać wiele środków dzielonych zarówno na szczeblu małopolskim, jak i centralnie. Dzięki temu Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej wzbogacił się o linię do testów genetycznych, urzeczywistnia się zakup cyfrowego mammografu i ma już placówka milion na dobry początek przebudowy SOR-u wraz z OIOM-em.    

Przedstawiciele firmy Siemens, którzy również pojawili się na otwarciu, mogli powiedzieć więcej o zaletach rezonansu. A sprzęt z najwyższej półki – znacznie szybszy i wydajniejszy od starego rezonansu – jest w stanie nie tylko zmniejszyć kolejkę oczekujących na badanie pacjentów. Tunel szerszy o 10 cm od standardowego zapewni im większy komfort badania. W urządzeniu został też znacznie zredukowany hałas. Cewki dostosowują się do anatomii pacjenta, a łóżko ułatwia zmiany pozycji. Strzykawka do dawkowania kontrastu jest zawieszona na sufitowej prowadnicy.

Uruchomienie tego rezonansowego „mercedesa” było oczywiście poprzedzone szkoleniem personelu. Jego możliwości techniczne pozwolą zdecydowanie zmniejszyć kolejkę pacjentów oczekujących na badanie, bo do tej pory była ona dość długa.   

(asz)