“Puszczyk uralski w mieście – to niesamowite” – mówi Daniel Urbaniak
Puszczyk uralski to olbrzymia, mierząca ponad 50 cm sowa, którą niezwykle rzadko można spotkać nawet w lesie. Tymczasem wczoraj nad ranem w Nowym Targu doszło do zdarzenia z udziałem “urala”, który, goniąc swoją ofiarę uderzył w impetem w okno balkonowe na os. Witosa. Świadczy to niewątpliwie o tym, że puszczyki uralskie żyją w Borze Kombinackim, gdzie trwa budowa nowej zakopianki. Sowa jest już pod specjalistyczną opieką w Przychodni Weterynaryjnej Vetika w Krakowie, zajmującej się dzikimi zwierzętami.
-Uwierzcie mi, aby spotkać tą piękną sowę w lesie trzeba się na prawdę mocno napracować. A tu taka niespodzianka. Puszczyk uralski w mieście – to niesamowite – mówi Daniel Urbaniak, przyrodnik, którego mieszkańcy jako pierwszego wezwali na pomoc, kiedy zorientowali się, co było przyczyną huku, jaki ich obudził. Najpierw udzielona została szybko teleporada, by owinąć puszczyka kocem i umieścić w pudełku. Potem zwierzę trafiło do specjalistycznej przychodni w Krakowie, z którą Daniel Urbaniak współpracuje już od lat. Jako jedna z nielicznych specjalizuje się w leczeniu dzikich ptaków.
-Dziewczyny robią tam świetną robotę, naprawdę. Mam nadzieję, że puszczyk przeżyje i dojdzie do siebie. Na szczęście nie miał połamanych skrzydeł, ruszał głową i próbował się bronić, a to dobre odruchy. Te sowy są bardzo niebezpieczne dla człowieka, mają potężne szpony i dziób ostry jak nóż. Jeśli przeżyje, chciałbym go wypuścić na wolność, ale może już gdzieś w Gorcach – mówi Daniel Urbaniak.
Była to już druga akcja ratunkowa w tym tygodniu, jaką podejmował względem sów. Parę dni wcześniej ratował puszczyka zwyczajnego potrąconego przez samochód w okolicach Krakowa.
Nowotarski przyrodnik podkreśla, że cieszą go zgłoszenia, dzięki którym zwierzęta mogą jak najszybciej trafić pod fachową opiekę – mają wtedy znacznie większe szanse na przeżycie.
Komentarze