Przegrana „Szarotek” w kiepskim stylu (VIDEO skrót meczu)
Nie udał się kolejny występ w rozgrywkach Polskiej Hokej Ligi hokeistom TatrySki Podhala Nowy Targ. Nasz zespół przegrał w kiepskim stylu na własnym boisku 1:2 po dogrywce z drużyną JKH Jastrzębie.
Już w pierwszej bezbramkowej tercji lepsze optyczne wrażenie sprawiali goście, którym łatwiej przychodziło konstruowanie akcji w ofensywie. Kilkukrotnie poważnie zagrozili nowotarskiej bramce, ale w niej bezbłędnie spisywał się Maris Jucers.
Optymistycznie w wykonaniu Podhala wyglądał początek drugiej tercji. Nowotarżanie zyskali inicjatywę, zaczęli dochodzić do sytuacji strzeleckich i efektem tego było gol Jarkko Hattunena z 27 min. Fiński napastnik „Szarotek” – w momencie ich liczebnej przewagi – trafił do bramki JKH sprytnym strzałem między parkanami czeskiego bramkarza gości Tomasa Fucika.
Wydawało się że Podhalanie pójdą za ciosem i kwestią czasu będą ich kolejne gole. Nic z tego. To goście coraz śmielej sobie poczynali i w 47 min doprowadzili do wyrównania, po tym jak Kamil Wróbel dobił z bliska strzał Marka Charvata. Tego gola dla JKH by nie było gdyby kilka sekund wcześniej wybornej okazji nie zmarnował dla „Szarotek” Kasper Bryniczka (nie trafił do pustej bramki).
Wynik 1:1 utrzymał się do końca regulaminowego czasu gry. W dogrywce – gdzie w myśl regulaminu grano trzech na trzech – najpierw dwóch świetnych okazji nie wykorzystali goście (kolejno Jakub Gimiński i Tomas Plesar), a potem przed znakomitą szansą stanął napastnik „Szarotek” Dariusz Gruszka, po faulu na którym arbiter wskazał na rzut karny. Przegrał on jednak swój pojedynek z Fucikiem. To zemściło się na gospodarzach chwilę później, kiedy niezniszczalny Leszczek Laszkiewicz, zrobił z pożytek z podania Dominika Pasia i strzałem tuż sprzed bramki zdobył dla gości zwycięskiego gola.
– Co los dał nam w Tychach, odebrał w tym meczu. To był pokaz totalnej nieudolności z naszej strony. Graliśmy fatalnie. Przykro mi z tego powodu. Nic nas nie tłumaczy. To dla nas kolejna nauczka, że nikt w lidze za darmo punktów nam nie da – przyznał kapitan Podhala, Jarosław Różański, który tuż przed rozpoczęciem meczu odebrał z rąk władz klubu pamiątkową koszulkę oraz kij hokejowy upamiętniający jego tysiąc meczów w ekstraklasie.
– To zdecydowanie jeden z naszych najsłabszych meczów. Bardzo ciężko było nam wejść w mecz. Szwankowała koncentracja, powielały się błędy w realizacji założeń taktycznych. Widać było że chłopaki jeszcze odczuwają trudy meczu w Tychach – przyznał trener Podhala, Marek Rączka
TatrySki Podhale Nowy Targ – JKH GKS Jastrzębie 1:2 po dogrywce (0:0, 1:0, 0:1, d. 0:1)
Bramki: 1:0 Hattunen (Zapała, Jokila) 27, 1:1 Wróbel (Charvat) 47, 1:2 Laszkiewicz (Peslar) 63.
Podhale: Jucers – Wojdyła, Haverinen, Jokila, Zapała, Hattunen – Tomasik, Syrei, Różański, Bryniczka, Gruszka – Jaśkiewicz, Łabuz, M. Michalski, Neupauer, Svitac oraz Siuty, P. Michalski, D. Kapica.
JKH: Fucik – Kubes, Peslar, Laszkiewicz, Paś, Nalewajka – Latal, Charvat, Kominek, Kulas, Bryk – Gimiński, Bigos, Pelaczyk, Wróbel, Matusik oraz Balcerek, Chorążyczewski, Ludwiczak, Kącki.
Komentarze