W imponującym pokazie wzięli udział młodzi łyżwiarze w różnym wieku i stopniu zaawansowania w jeździe figurowej, w występach grupowych i solowych, z terenu Podhala, ale i z Krynicy Górskiej. Wisienką na torcie był występ profesjonalistki – Doroty Pieńkoś, instruktorki w klubie “Zwyrtany”, dwukrotnej mistrzyni Polski w jeździe figurowej na lodzie, wicemistrzyni Europy juniorek, uczestniczki programu “Gwiazdy tańczą na lodzie” i prezes Klubu Łyżwiarstwa Figurowego Biellmann w Krynicy-Zdroju. Pięknym pokazom przyglądali się burmistrz Grzegorz Watycha i pani wiceburmistrz Joanna Iskrzyńska-Steg.

Następnie wręczono nagrodę dla najlepszego hokeisty TatrySki Podhale w minionym sezonie – otrzymał ją Kasper Bryniczka, a nagrodę w jego imieniu odebrali z rąk burmistrza Grzegorza Watychy jego koledzy z klubu. 

Kolejnym punktem programu była ślizgawka dla mieszkańców okraszona konkursami, dobrą muzyką i miłą konferansjerką w wykonaniu Bolesława Bary. 

Jazda figurowa: reaktywacja

Fakt, że jazda figurowa na lodzie powraca po wielu latach do Nowego Targu jest niezwykle istotnym, wręcz przełomowym wydarzeniem. Reaktywacja tej dyscypliny sportu na Podhalu rozpoczęła się trzy sezony temu, a jej kolebką był Czarny Dunajec. Dopiero od marca młodzi amatorzy jazdy figurowej mają szansę trenować – już jako klub – na nowotarskim lodowisku.

– W tym momencie mamy już bardzo dobrze jeżdżące dzieci, które być może w przyszłym roku przygotuję już na zawody ogólnopolskie. W Czarnym Dunajcu ćwiczyły również dzieci nowotarskie. Miałam bardzo dużą grupę, ponad dziesięciorga dzieci – mówi instruktorka Podhalańskiego Klubu Łyżwiarstwa Figurowego “Zwyrtany”, Dorota Pieńkoś – W tym momencie prowadzimy już szkolenie w Nowym Targu. Mamy już swoich zawodników, choćby 6-letniego Antka Brzostowskiego, którego planuję już we wrześniu bądź w październiku wystawić na zawody. Dzieciaczki są od 4 lat wzwyż. Każdego, kto by chciał spróbować łyżwiarstwa figurowego od pierwszych kroków i tych w zaawansowanym stadium również zapraszamy. W Nowym Targu można będzie uczyć się od przyszłego sezonu. 

Choć łyżwiarstwo figurowe jest ciężkim sportem, wymagającym pracy, cierpliwości, wytrwałości, wielu wymaganych cech, które muszą być spełnione, by osiągnąć sukces, to jednak wiele dzieci nie zraża się i kontynuuje treningi. Klub zachęca do udziału wszystkie dzieci, nie tylko te marzące o olimpijskich medalach, które ochoczo będą wstawać na poranne treningi. 

– Poszukujemy też dzieci, które nauczymy jeździć i będą po prostu posiadały tę umiejętność do końca życia. To jest jak z jadą na rowerze, tego się nie zapomina. 

Wraz z pożegnaniem lodu, dla łyżwiarzy figurowych zaczyna się całkiem inny okres treningowy, przygotowujący do kolejnego sezonu, w którym łyżwy zamienia się na rolki, kiedy uczęszcza na zajęcia gimnastyczne, balet, jest to też czas obozów letnich. Plany brzmią ambitnie i poważnie pokazując, jak wiele pracy wymaga sport.

– W czerwcu wyjeżdżamy z dziećmi do Ośrodka Przygotowań Olimpijskich do Władysławowa na dwutygodniowy obóz. W lipcu zaczynają się obozy szkoleniowe, w sierpniu planujemy wejść tu w Nowym Targu na lód. A od września już mamy sezon, więc właściwie mogę powiedzieć, że nie odpoczywamy – mówi pani instruktor.

/os