Kamery live
prognoza pogody

Porażka na oczach Belavskisa (video)

1 grudnia 2017 13:24
Wyciszenie Włącz dźwięk

Hokeiści TatrySki Podhala Nowy Targ drugi raz w ciągu tygodnia musieli uznać wyższość Unii Oświęcim. Tym razem „Szarotki” na własnym lodzie przegrały w serii rzutów karnych. Po regulaminowych 60 minutach i 5 minutowej dogrywce wynik był remisowy 3:3.

Z wysokości trybun spotkaniu przyglądał się Aleksandrs Belavskis. Tym samym potwierdziły się nasze wczorajsze informacje, że Łotysz jest jednym z najpoważniejszych kandydatów do objęcia roli pierwszego trenera „Szarotek”.

– Rzeczywiście pan Belavskis był obecny na meczu, co nie oznacza, że już jest trenerem naszego zespołu. Zresztą nie on jeden spośród kandydatów z którymi rozmawiamy, obserwował to spotkanie. Cały czas prowadzimy negocjacje, ale myślę że decyzja najszybciej w tej w kwestii zapadnie w przyszłym tygodniu – wyjaśnił tajemniczy jak zwykle rzecznik prasowy TatrySki Podhala Nowy Targ Jerzy Pohrebny.

Z czysto sportowego punku widzenia nie było to ciekawe spotkanie. Przez 60 minut na tafli dominował przede wszystkim chaos. Dużo było przypadku w poczynaniach obu zespołów. Mecz obfitował za to w faule, również te złośliwe. Arbiter łącznie na zawodników obu drużyn nałożył aż 92 min kar (na ogół słusznych) i podyktował – co rzadkie w hokeju – aż trzy rzuty karne.

Podhale przystąpiło do spotkania w składzie z wracającymi do zdrowia Przemysławem Odrobnym, Siergiejem Ogorodnikowem i Dariuszem Gruszką.  

Ogorodnikow już jednak w jednej ze swoich pierwszych zmian został pechowo trafiony krążkiem w twarz, zalany krwią zjechał do szatni gdzie wymagał chirurgicznego zabiegu zszycia pękniętego łuku brwiowego, w skutek czego w pierwszej tercji już na lodzie się nie pojawił.

Podhale przegrywało od 6 min, po strzale Wojciecha Wojtarowicza i błędzie Odrobnego. Wyrównał 11 min Krzysztof Zapała, który po podaniu zza bramki od Dmitrii Samarina z najbliższej odległości pokonał Michala Fikrta.

W 15 min Filip Wielkiewicz faulując zranił, wychodzącego na czystą pozycję Adama Rufera. Nowotarżanin został ukarany karą 5 minut plus karą meczu, a dodatkowo goście mieli rzut karny. Odrobny wygrał jednak pojedynek z Janem Daneczkiem.

Unici też długo nie nacieszyli się grą w liczebnej przewadze, bo sami szybko złapali dwa wykluczenia.

Drugą tercję znów lepiej zaczęli przyjezdni, którzy w 25 min odzyskali prowadzenie. Indywidualną akcję przeprowadził Martin Kasperlik, co prawda trafił w słupek, ale krążek pechowo odbił się od Damiana Tomasika i wpadł do nowotarskiej bramki.

W 27 min Unia straciła Lubomira Vosatko, który za faul na Elivisie Biezaisie podzielił los Wielkiewicza z pierwszej tercji. Sędzia odesłał też równocześnie na ławkę kar Jarosława Różańskiego, który stanął w obronie sfaulowanego kolegi z drużyny i sam wymierzył sprawiedliwość na winowajcy.

Grając w liczebnej przewadze Podhale w 28 min ponownie doprowadziło do remisu, za sprawą mocnego uderzenia spod linii niebieskiej Oskara Jaśkiewicza.

102 sekundy przed końcem drugiej tercji to „Szarotki” wyszły na prowadzenie tym razem mając na lodzie… jednego zawodnika mniej. Po faulu Petra Bezuski na Siergieju Ogorodnikowie, Rosjanin efektownie wykorzystał rzut karny.

Na początku trzeciej tercji oglądaliśmy trzeci(!) w meczu a drugi dla przyjezdnych rzut karny. Tym razem Samarin faulował M. Kasperlika, ale czeski napastnik unitów w sytuacji jeden na jeden Odrobnym nie trafił nawet w bramkę.

140 sekund przed końcem nowotarżanie ukarani zostali karą techniczną za nadmierną ilość zawodników na lodzie. Goście poszli va banque, wycofali bramkarza i grając 6 na 4 wyrównali. Autorem trafienia był Wojciech Wojtarowicz.

Dogrywka rozstrzygnięcia nie przyniosła.

Zwycięzcę wyłoniły więc rzuty karne. Decydująca była piąta seria, w której najpierw Wojtarowicz pokonał Odrobnego, a Zapała przegrał potyczkę z Fikrtem.

Przede wszystkim cieszy zwycięstwo i dwa punkty, które w naszej sytuacji są bardzo potrzebne. W końcówce i rzutach karnych szczęście było przy nas – powiedział po spotkaniu autor zwycięskiego gola dla Unii.

Nie wiem czym wytłumaczyć słabą naszą postawę w tym meczu. Gra się jak przeciwnik pozwala, a dzisiaj Unia grając mądrze taktycznie na wiele nam nie pozwoliła. Kluczowe były kary. Ta która przytrafiła się nam w samej końcówce nie powinna się nam zdarzyć. A karne to loteria. Stało się. Trudno. Gramy dalej – przyznał gracz Podhala, Jarosław Różański.

Myślę, że z naszej strony bardzo dobra była pierwsza tercja, to było najlepsze 20 minut odkąd jestem trenerem Unii. Niestety w drugiej tercji coś się zepsuło w naszej grze, co Podhale wykorzystało. Trzecia tercja myślę wyrównana, ale to po naszej stronie było szczęście – ocenił spotkanie trener Unii, Jiri Sejba.

– Mecz trudny dla obu drużyn. Przede wszystkim dużo kar. Bardzo chcieliśmy się zrewanżować Unii za porażkę sprzed tygodnia. Czasami aż za bardzo. To przekładało się na proste błędy, nieodpowiedzialne zachowanie co w konsekwencji kosztowało nas przegrany mecz – podsumował wciąż jeszcze aktualny pierwszy trener Podhala, Marek Rączka

TatrySki Podhale Nowy Targ – KS Unia Oświęcim 3:4 po rzutach karnych (1:1, 2:1, 0:1, d. 0:0)

Bramki: 0:1 Wojtarowicz (Gabryś, Lacheta) 6, 1:1 Zapała (Samarin, Biezais) 11, 1:2 M. Kasperlik (Tabacek) 25, 2:2 Jaśkiewicz (Zapała, Kolusz) 28, 3:2 Ogorodnkow 39 z karnego, 3:3 Wojtarowicz (Grbyś, Gębczyk) 59. Decydujący rzut karny: Wojtarowicz.

Sędziował: Tomasz Radzik z Krynicy.

Kary: 41 min ( w tym 5 + 20 min dla Wielkiewicz) – 51 min (w tym 5+20 min dla Vosatko i 10 min dla Tabacka). Widzów: 1000

Podhale: Odrobny – Jaśkiewicz, Tomasik, Kolusz, Zapała, Wielkiewicz – Sulka, Samarin, Biezais, Ogorodnikow, Gruszka – K. Kapica, Pichnarcik, Różański, Neupauer, M. Michalski – Wsół, Mrugała, P. Michalski, Kondraszow, Siuty.

Unia: Fikrt – A. Kowalówka, Bezuska, Wojtarowicz, Daneczek, S. Kowalówka – Vosatko, Gabryś, Piotrowicz, Tabacek, Haas – Gębczyk, Saur, Wanat, Rufer, Paszek – Iwaniak, Lacheta, M. Kasperlik, Krzak, O. Kasperlik.

NT24TV 01.12.2017
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również