Kamery live
Kamery live
prognoza pogody

Południowo-wschodnia obwodnica. Spotkanie podhalańskich samorządowców z Generalną Dyrekcją: mimo sprzeczności interesów – mały krok do przodu

27 września 2024 19:26

NOWY TARG. W naprawdę szerokim gronie odbyło się spotkanie podhalańskich samorządowców z szefostwem krakowskiego Oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Zdominowała je oczywiście sprawa południowo-wschodniej obwodnicy Nowego Targu. Wiadomo już, że kolejne takie spotkanie odbędzie się za miesiąc. W dyskusji doszły do głosu różne sprzeczności interesów, ale widać też wolę dochodzenia do konsensusu. 

Południowo-wschodnia obwodnica.  Spotkanie podhalańskich samorządowców z Generalną Dyrekcją: mimo sprzeczności interesów – mały krok do przodu

Gospodarzami spotkania byli nowy dyrektor krakowskiego Oddziału, Maciej Ostrowski i wicedyrektor Robert Jakubiak. Gośćmi natomiast: starosta nowotarski i dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Nowym Targu, wójtowie gmin Nowy Targ i Szaflary wraz z zastępcami, burmistrz Nowego Targu z naczelnikiem Wydziału Rozwoju i Urbanistyki Urzędu Miasta oraz przedstawiciel nowotarskiej Rady Miasta.

Czego oczekuje wójt

Dyrektorzy krakowskiego Oddziału odpowiedzieli na wiele pytań, ale sami też oczekiwali odpowiedzi – przede wszystkim od wójta gminy Nowy Targ, Wiesława Parzygnata: jakiego stopnia szczegółowości życzy sobie przy opracowaniu koncepcji IV wariantu przebiegu obwodnicy południowo-wschodniej.

Pytanie jest uzasadnione tym, że inwestor (czyli GDDKiA) nie chciałby wykonywać zbytecznych ruchów i ponosić zbytecznych kosztów na opracowania i ekspertyzy, jeśli IV wariant, którego się domagał (zgodnie z treścią rezolucji i uchwały Rady Miasta Nowego Targu z lipca ubr.) nie jest do zaakceptowania z punktu widzenia ochrony środowiska. Chodzi tu zarówno o sąsiedztwo potoku Biały Dunajec i rezerwatu „Bór na Czerwonem”, jak i sam korytarz planowanej drogi. Jego słabością jest to, że ingeruje w obszary chronione.

Ten IV wariant – poprowadzony przez tzw. Krótkie Pole, przecinający las w Szaflarach i biegnący w kierunku drogi na Gronków – był co prawda analizowany wstępnie, razem z trzema innymi wariantami, ale zarówno w opinii Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, jak i zdaniem wójta, który wydał postanowienie o jego opracowaniu – teraz należy to zrobić na wyższym poziomie szczegółowości. Czas opracowywania tego wariantu z pewnością wpłynie na harmonogram budowy planowanej obwodnicy.

Odwołania Generalnej Dyrekcji – daremne…

Generalna Dyrekcja – zdeterminowana, żeby obwodnica Nowego Targu została oddana w roku 2029 – co prawda próbowała odwoływać się od wydanego w ramach tzw. postępowania środowiskowego postanowienia wójta gminy Nowy Targ w Samorządowym Kolegium Odwoławczym i w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, lecz obie te ścieżki nie doprowadziły do uchylenia postanowienia. Jest ono utrzymane w mocy. Inwestor ma jeszcze możliwość wniesienia skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego. Miejmy nadzieję, że korzystanie z tej ostatniej ścieżki nie będzie konieczne, gdyż porozumienie społeczne w sprawie przebiegu drogi mimo wszystko nastąpi.

Gmina Szaflary: tylko nie po naszym terenie…

Przebieg obwodnicy w IV, opracowywanym teraz wariancie, przesuwa się na południową stronę rezerwatu „Bór na Czerwonem”, zahaczając o teren gminy Szaflary. Z tego powodu sąsiedni samorząd absolutnie go nie akceptuje. Ten brak przyzwolenia również doszedł do głosu podczas spotkania w krakowskim Oddziale Generalnej Dyrekcji. Gmina co prawda również jest zainteresowana rozładowaniem zatorów które – patrząc w kierunku Krakowa – zaczynają się w jej granicach, ale nie widzi powodu, dla którego korytarz obwodnicy trzeba by było przesuwać tak bardzo na południe. Po prostu nie chce jej mieć ani u siebie, ani w zasięgu oddziaływania.

„Mały szantaż”?

Generalna Dyrekcja, powołana do rozwiązywania problemów komunikacyjnych, oczywiście jest zainteresowana szybkim i możliwie bezkonfliktowym zbudowaniem południowo-wschodniej obwodnicy Nowego Targu. Tym bardziej, że w poprzedniej kadencji została ona wpisana do rządowego programu „100 obwodnic na lata 2020 – 2030”. Program ten jest nadal realizowany, ale szefostwo krakowskiego Oddziału napomina, że środki z rządowej puli – w wysokości 3,6 miliarda – kierowane są w pierwszej kolejności tam, gdzie prace dokumentacyjne są najbardziej zaawansowane i przebieg drogi nie budzi kontrowersji ani społecznych protestów. Czyli – kto szybszy i bardziej zgodny, ten może mieć większą pewność, że pieniędzy dla niego nie braknie. A w tej chwili dochodzi jeszcze pytanie, czy rządowa rezerwa finansowa w jakiejś części nie zostanie przesunięta na likwidację skutków powodzi. Na rolę czasu Generalna Dyrekcja wskazywała od początku konsultacji w sprawie wariantów przebiegu. Szymon Fatla z Komisji Ładu Przestrzennego, który uczestniczył w spotkaniu jako przedstawiciel nowotarskiej Rady Miasta, nazywa tę argumentację „małym szantażem”. I oby, jak ma on nadzieję, pozycja południowo-wschodniej obwodnicy na liście programu nie była zagrożona przez różne okoliczności.

Jest teraz moment, są możliwości. A czy będą później?... – retorycznie pyta z kolei burmistrz Grzegorz Watycha.

Starosta nowotarski, Tomasz Hamerski, na sprawę obwodnicy patrzy z perspektywy całego układu komunikacyjnego w powiecie, w nadziei, że drogą konsensusu uda się w niedługim czasie ustalić optymalny przebieg. 

Warunki brzegowe

Jest jakaś wola Generalnej Dyrekcji, żeby nie iść na zwarcie – zauważa po spotkaniu radny Szymon Fatla. – Można mówić o „zmiękczeniu” stanowiska GDDKiA. W obrębie wariantu przez siebie preferowanego chce ona iść na pewne ustępstwa, np. zrezygnować z nasypu na rzecz wiaduktu, osłonić ekranami cały przebieg w terenie zamieszkałym, czy zrezygnować z deniwelacji skarpy lotniska o 5 metrów. W tej kwestii zwracałem uwagę, że deniwelacja może fatalnie wpłynąć na stosunki wodne w obszarze torfowiska, gdzie przeprowadzane są prace zmierzające do zatrzymania wilgoci.

Ma też jednak Generalna Dyrekcja swoje warunki brzegowe: że obwodnicy (która za kilka lat – w perspektywie dynamicznej zabudowy Polany Szaflarskiej – nie będzie już obwodnicą miasta, ale obwodnicą w mieście) nie da się zawęzić do drogi dwupasowej i musi mieć dwie nitki oraz że nie może wychodzić inaczej niż w z tzw. skoczni przy Castoramie, w obrębie węzła Nowy Targ Południe.

V i VI wariant?

– Z powodu „szantażu finansowego” – mimo, że Generalna Dyrekcja realizuje różne duże inwestycje – nikt nie myśli o przejściu tunelowym pod Białym Dunajcem – mówi przedstawiciel nowotarskiej Rady. – Jest też inny pomysł: żeby obwodnica zaczynała się na rondzie przy Color Parku, ale na to nie ma zgody Generalnej Dyrekcji i Szaflary będą protestować. Jednak marzyć nikt nam nie zabroni…

Ile to potrwa?

Przed inwestorem teraz niełatwe zadanie skompletowania dokumentów, opinii i ekspertyz wymaganych postanowieniem wójta gminy Nowy Targ dla opracowania IV wariantu. Służy to zbadaniu wszystkich aspektów, które mogłyby mieć wpływ na życie mieszkańców i stan przyrody. W tym wariancie – do tej pory zarysowanym tylko kreską na mapie – obwodnica wychodzi z węzła Nowy Targ Południe. Biegnąc wzdłuż Białego Dunajca, mocno skręca w kierunku południowym, przechodzi przez potok, a na jednej trzeciej długości Boru na Czerwonem (patrząc od strony południowej) odbija na wschód. W porównaniu z trzema wcześniej stworzonymi wariantami, jest to oczywiście trasa dłuższa. Można przypuszczać, że taki przebieg nie zyska niczyjej akceptacji, a kierowcy nie będą skłonni tak mocno odbijać w stronę Białki Tatrzańskiej, tym bardziej, że nawigacja poprowadzi ich krótszą drogą, przez miasto. Ale wyrok sądu – zgodny z treścią rezolucji nowotarskiej Rady – trzeba wypełnić i opracowanie wykonać. Może to Generalnej Dyrekcji zająć ok. roku. Następne spotkanie w tej sprawie – znacznie szybciej, bo za miesiąc. Rozmowy wyraźnie nabierają rozpędu. 

(asz)

Fot. Paweł Kos

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Anna Szopińska 27.09.2024
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również