Dietetycy i lekarze podają, że to codzienne spożywanie borówek ogranicza czynniki ryzyka chorób sercowo-naczyniowych. Według specjalistycznego czasopisma “American Journal of Clinical Nutrition” jedzenie 150 gram borówek amerykańskich dziennie zmniejszy ryzyko chorób serca nawet o 15 procent. W dużej mierze wpływać ma na to fakt, że borówki – zarówno te amerykańskie jak i polskie – mają posiadać duże ilości kwasu elagowego, foliowego i antyoksydantów. I tak spożywanie tychże leśnych owoców może stanowić część działań profilaktycznych w przypadku chorób nowotworowych przełyku, płuc i krtani. 

Borówki posiadają również dużo witamy C, A, E i B. Ich spożywanie wspomaga pracę umysłu; poprawia pamięć i funkcje poznawcze. Czarne jagody stanowią również łakomy kąsek dla wszystkich osób odchudzających się – poprawiają wchłanianie składników odżywczych, natomiast spożycie zaledwie 100 gram borówek zaspokoi kilkanaście procent dziennego zapotrzebowania na błonnik.

Mieszkańcy Podhala długo musieli czekać na pojawienie się borówki w lasach. O ile w Polsce smakosze owoców mogli cieszyć się z niej już na początku czerwca, o tyle u nas pierwsze informacje na temat pojawienia się czarnych jagód pojawiły się dopiero przed tygodniem. Teraz borówka obrodziła “na dobre”.

W najbliższych tygodniach można spodziewać się, że w marketach, sklepach, a także pospolitych “warzywniakach” cena borówek skoczy do góry. Równie pewne jest to, że przy tzw. “Zakopiance” pojawi się młodzież sprzedająca słoiki z jagodami. 

/źródło: “American Journal of Clinical Nutrition”/

/ps/