Panie Prezesie mamy początek grudnia, który zazwyczaj jest początkiem sezonu zimowego. Wszyscy pod Tatrami przygotowują się do tego gorącego okresu. Wie już Pan jak będą w hotelach i restauracjach wyglądać tegoroczne święta i Sylwester?

Priorytetem będzie bezpieczeństwo. Wiem, że do opinii publicznej docierają informacje, że w pewnych regionach Polski mamy mniej zaszczepionych ludzi i że Podhale odstaje od tej średniej. Z moich doświadczeń wynika jednak, że pracownicy branży hotelarskiej w większości są jednak zaszczepieni. Przykładowo moja firma bardzo dba o wszelkie procedury sanitarne. Jesteśmy na tym niezwykle skupieni, egzekwujemy to od samego początku pandemii. Z ankiet zebranych wśród naszych pracowników wynika, iż odsetek osób zaszczepionych już we wrześniu zbliżał się do 65 proc. – nie mamy wątpliwości, że obecnie jest to jeszcze więcej. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do tego, aby przyjmować gości i robić to w sposób higieniczny, bezpieczny, sanitarny. Przyjeżdżając na Podhale nastawmy się przede wszystkim na wizyty i spędzanie czasu w dobrych, skategoryzowanych obiektach hotelarskich i w bardzo wielu lokalnych restauracjach, które są odpowiednio przygotowane do działania w realiach pandemii i spełniają wszystkie wymogi sanitarne. Serdecznie zapraszamy do Zakopanego – naprawdę jest tutaj bezpiecznie.

Wśród pracowników w obiektach hotelowych pojawiło się coś takiego jak odpowiedzialność za siebie, za gości i za pracę?

Fakt ten bardzo nas cieszy, bo wychodzi to ze strony naszych pracowników. Pamiętajmy, że jako pracodawca nie możemy i nigdy nie chcielibyśmy zmuszać naszych pracowników do czegokolwiek. Nie mamy też narzędzi, aby formalnie zażądać od pracowników dowodu zaszczepienia – stosowne ustawy są z tego co wiem cały czas procedowane w Sejmie. Na szczęście nasze relacje z pracownikami są bardzo dobre. Rozmawiamy szczerze i otwarcie. Przekonujemy, zachęcamy i w ramach dobrowolnych działań naszych pracowników już we wrześniu wskaźnik zaszczepienia był zdecydowanie wyższy niż ten, który mieliśmy wtedy czy nawet mamy dzisiaj w społeczeństwie. Można więc powiedzieć, że w naszych hotelach bezpieczeństwo pobytu będzie zachowane. Wiem z rozmów z lokalnymi przedsiębiorcami, że w naprawdę wielu zakopiańskich hotelach i restauracjach podchodzi się do tego dokładnie tak samo jak u nas. 

Odpowiedzialność spoczywa nie tylko na pracownikach hoteli czy gastronomii. To także odpowiedzialność gości.

Z naszej perspektywy poczuwanie się gości do takiej odpowiedzialności, m.in. poprzez zaszczepienie, jest jak najbardziej wskazane, natomiast nie wywieramy żadnej presji na klientów. W ramach przewidzianych prawem obsługujemy wszystkich, którzy chcą do nas przyjechać. Decyzja o zaszczepieniu jest kwestią indywidualną. To o co możemy prosić i prosimy to o stosowanie się do obowiązujących przepisów, czyli dezynfekcja, dystans społeczny i maseczka – nie są to wymogi opcjonalne, więc zarówno my jak i nasi goście musimy tego przestrzegać.

Jak w obecnej sytuacji wygląda poziom zainteresowania spędzeniem czasu świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku pod Tatrami. Czy jest jeszcze szansa na jakąkolwiek rezerwację i w wolne miejsce w hotelu o tej porze roku?

Zdecydowanie tak. Zainteresowanie jest, widać, że ludzie nie tyle boją się niezaszczepienia czy problemów zdrowotnych, co nie są pewni jakie restrykcje i rozporządzenia będą obowiązywały na etapie pobytu świątecznego czy noworocznego – i to właśnie wstrzymuje część naszych gości przed finalnym potwierdzaniem rezerwacji. Zarówno my jak i inne podmioty hotelarskie działające na terenie Podhala nie widzimy kompletnego braku rezerwacji czy też ich masowego odwoływania – to nieprawdziwe doniesienia. Jedyne co zdaje się powstrzymywać niektórych naszych gości to brak jasnej deklaracji ze strony rządu – tak, będzie można wyjeżdżać, hotele będą otwarte – tylko dla osób zaszczepionych czy też również niezaszczepionych, choć na przykład pod pewnymi warunkami. Brakuje jasnego potwierdzenia: tak, będzie możliwość kolacji wigilijnej; tak, będzie możliwość imprezy sylwestrowej. W momencie gdy potwierdzenie takie się pojawi – a nie wyobrażamy sobie na Podhalu innego scenariusza, biorąc pod uwagę brak sezonu zimowego w ubiegłym roku i związane z tym gigantyczne straty jakie ponieśliśmy – rezerwacje na pewno zaczną spływać na większą skalę. Zachęcamy już zatem teraz do ich dokonywania, tak by uprzedzić natłok rezerwacji „last minute”.