Pierwsza połowa to wymiana ciosów. Zaczęło się w 8 min od karnego dla gospodarzy, którego sprokurował Daniel Barbus, a na gola zamienił Michał Mokrzycki. Wyrównał w 20 min Artur Pląskowski, który po podaniu od Marcina Przybylskiego wygrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gospodarzy. W 35 min Podhale wyszło na prowadzenie. Tym razem podawał Dawid Dynarek, a precyzyjnym uderzeniem popisał się Sebastian Dziedzic. Minęły 4 minuty i znów był remis, za sprawą strzału Jakuba Łaty. Na tym emocje w pierwszej połowie wcale się nie skończyły. W 41 min gospodarze – tym razem po faulu Błażeja Cyferta – ponownie mieli rzut karny. Tym razem intencję Mokrzyckiego wyczuł Mateusz Szukała. W odpowiedzi Przybylski ostemplował spojenie słupka z poprzeczką.

Już po jednej z pierwszych akcji po przerwie, gospodarze odzyskali prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Wiktor Putin. Podhale ruszyło do odrabiania strat. Ale długo brakowało mu skuteczności, ale i szczęścia. M.in. w 70 min Przybylski ponownie trafił w poprzeczkę. Nowotarżanie dopięli swego w 81 min. Faulowany w polu karnym Wisły był Jarosław Potoniec, a rzut karny wykorzystał Michał Nawrot i tym samym jak się okazało ustalił wynik tego spotkania.

– Z jednej strony jak się strzela na wyjeździe trzy gole, to mecz powinno się wygrać, ale z drugiej strony przebieg tego spotkania nakazuje szanować ten punkt. Sam mecz kibicom na pewno mógł się podobać, ale już nam trenerom niekoniecznie – ocenił trener Podhala Dariusz Mrózek.

Wisła Sandomierz – NKP Podhale Nowy Targ 3:3 (2:2)

Bramki: 1:0 Mokrzycki z karnego 12, 1:1 Pląskowski 20, 1:2 Dziedzic 35, 2:2 Łata, 3:2 Putin 48, 3:3 Nawrot 81 z karnego.

Wisła: Wierzgacz – Konefal, Kolbusz, Ponski (76 Czerwiak), Mokrzycki – Korona, Nogaj, Bażant (69 Ferens), Putin, Łata (66 Sornat ŻK) – Kamiński (77 Piechniak)

Podhale: Szukała – Barbus ŻK, Cyfert ŻK, Dynarek, Drobnak ŻK – Nawrot, Kobylarczyk, Mrówka (55 Potoniec), Dziedzic (61 Mizia), Przybylski (84 Borczyński) – Pląskowski.