W niedzielę odbył się Pierwszy Zlot Morsów w Czarnym Dunajcu. Pogoda dopisała, opady śniegu sprawiły, że podczas wydarzenia czuć było zimowy klimat, a temperatura wody okazała się idealna. Licznie zebrana grupa chętnych zaczęła od rozgrzewki i wspólnej zabawy w pianie a następnie zanurzyła się w lodowatej rzece aby zahartować organizm. Organizatorzy, czyli Podhalańskie Morsy i Foczki przy wsparciu Miasta i Gminy Czarny Dunajec oraz sponsorzy, zadbali o poczęstunek w formie kiełbasek z grilla i gorącej herbaty. Na wyziębionych uczestników czekała także rozgrzewająca sauna.

– Frekwencja super dopisała. Spotykamy się tutaj co tydzień w niedzielę o 10:00, morsujemy przy Moście Czerwonym na granicy Czarnego Dunajca i Podczerwonego. Morsują tu lokalni górale, ale mamy też sporo gości w trakcie sezonu zimowego – zachęcała do wspólnego morsowania Katarzyna Rodak, prezes Podhalańskich Foczek i Morsów.

 W wydarzeniu licznie uczestniczyli goście z całej Polski ale także ze Słowacji. Nie zabrakło również tradycyjnego topienia Marzanny, aby pożegnać zimę i przywitać wiosnę.

_{/fot: Redakcja/}