Kamery live
Kamery live
prognoza pogody
ntvk

Ochotnica Górna po raz drugi gości oazę „Cyrenejczyka”

12 lipca 2022 18:20
Wyciszenie Włącz dźwięk

Katolickie Stowarzyszenie Przyjaciół Niepełnosprawnych Ruchowo „Cyrenejczyk” z siedzibą w Limanowej obchodzi w tym roku jubileusz 25-lecia istnienia. Szczęśliwie właśnie w rocznicowym roku, po pandemicznej przerwie, ponownie udało się zorganizować wakacyjny turnus oazowy, który drugi raz z rzędu odbywa się w samym sercu Gorców – Ochotnicy Górnej. Grupę oazowiczów i wolontariuszy „Cyrenejczyka” odwiedził kilka dni temu Witold Kozłowski, marszałek województwa małopolskiego, które jest partnerem głównym jubileuszu i wakacyjnych turnusów. 

Stowarzyszenie „Cyrenejczyk” powstało w 1997 roku jako organizacja wspierająca działalność Duszpasterstwa Osób Niepełnosprawnych Ruchowo Diecezji Tarnowskiej, które istniało już od połowy lat 80-tych. Obecnie, ma pod swoją opieką ok. 1500 osób. 

-Cyrenejczyk to nie tylko organizowanie turnusów oazowych, to również opieka nad osobami niepełnosprawnymi, również i duchowa – opowiada o działalności stowarzyszenia ks. Rafał Słomba, dyrektor Duszpasterstwa Niepełnosprawnych Ruchowo Diecezji Tarnowskiej i wiceprezes „Cyrenejczyka” – W naszej diecezji mamy kilka ośrodków w dużych miastach, gdzie jest specjalnie do tego przygotowany ksiądz, spotkania odbywają się raz w miesiącu. Oprócz tego, stowarzyszenie „Cyrenejczyk” pomaga również w dofinansowaniu sprzętu rehabilitacyjnego, czy turnusów rehabilitacyjnych. Jeśli chodzi o możliwość wyjazdów, pandemia dużo nam popsuła w tej materii, teraz próbujemy się odbudować, przeżywając właśnie 25 lat naszego istnienia.

Ideą powstania Stowarzyszenia, oprócz niesienia doraźnej pomocy osobom niepełnosprawnym, od początku było także propagowanie ich integracji ze środowiskiem osób sprawnych – stworzenie wspólnoty młodych ludzi, którzy poprzez zaangażowanie w pracę Stowarzyszenia będą mogli pomagać, wspierać i być przyjaciółmi osób niepełnosprawnych ruchowo.

Ta idea z powodzeniem ma szansę wcielić się w życie właśnie podczas turnusów oazowych – na tym, trwającym właśnie w Ochotnicy Górnej, 21 osobom niepełnosprawnym towarzyszy grupa 30 wolontariuszy, z których część to osoby w bardzo młodym wieku, pełne empatii i gotowe, by nieść pomoc i właśnie w taki sposób spędzić część wakacji. Ale – jak zgodnie przyznają – kontakt z podopiecznymi daje im czasem więcej, niż sami mogą dać.

-Wolontariusze bardzo często mówią, że pomimo tego, że przyjeżdżają tu, żeby pracować, żeby w jakiś sposób się zaangażować, pomóc drugiej osobie, to odczuwają taką satysfakcję: ten uśmiech daje im o wiele więcej, niż oni sami dają. Wydaje się, że my przyjeżdżamy tutaj dawać im najwięcej, a sami tak dużo od nich czerpiemy… – mówi ks. Grzegorz Stachnik, prowadzący oazę w Ochotnicy Górnej. 

Uczestnicy wakacyjnych turnusów to głównie osoby z niepełnosprawnością ruchową. Pochodzą z różnych stron Polski, część z nich to mieszkańcy DPS-ów. Od 2019 roku oaza Cyrenejczyka gości w Ochotnicy Górnej. Główną bazą jest tamtejszy obiekt Szkoły Podstawowej im. Marii Konopnickiej, ale w programie są także wycieczki poza teren szkoły – do Niedzicy/Zakopanego, czy kaplicy w Jamnem, jak również spotkania z mieszkańcami np. Kołem Gospodyń Wiejskich z Ochotnicy. Codzienny rozkład dnia to jednak głównie koncentracja na przeżyciach duchowych, religijnych. 

-W centrum naszego dnia jest msza św. o godzinie 10:30, wcześniej mamy śniadanie, modlitwy poranne, przygotowanie do mszy św. poprzez naukę śpiewu. Wieczorem mamy spotkania w grupach, w których omawiamy poszczególne elementy mszy św. Przez cały czas oazy towarzyszy nam ikona Jezusa Chrystusa z przyjacielem, którą również analizujemy, pogłębiając wiarę, więź z Jezusem-przyjacielem, ale też stawiając Jezusa jako przykład przyjaźni naszej, międzyludzkiej – wyjaśnia ks. Grzegorz Stachnik. 

Dla wielu  uczestników, oazowy wyjazd to najbardziej wyczekiwane dwa tygodnie w całym roku kalendarzowym. Kiedy tylko pojawia się informacja o zapisach, wolne miejsca znikają w ciągu kilkudziesięciu minut. 

-Przyjeżdżam tutaj, żeby naładować baterie poprzez przebywanie z drugim człowiekiem i z panem Bogiem. Wracam tu z radością – mówi Marcin, jeden z uczestników turnusu, który w oazie „Cyrenejczyka” uczestniczy już trzeci raz. 

– Mamy ten czas bardzo aktywny, urozmaicony duchowo, emocjonalnie, katolicko, religijnie, więc jest duży wachlarz emocji i przeżyć. To jest inne życie w porównaniu do tego, jakie posiadamy prywatnie, więc regenerujemy się tutaj emocjonalnie, duchowo i psychicznie. Nawiązujemy nowe kontakty, co jest chyba tu najważniejsze, że możemy żyć w grupie i doświadczać siebie nawzajem – mówi Beata, dodając, że w otoczonej górami Ochotnicy podoba im się dlatego, że można poczuć symbiozę z naturą.

-Jest dużo pozytywnej energii i powera – opowiada Andrzej – Owszem, jest też modlitwa – i po to tutaj też przyjeżdżamy. Atmosfera jest bardzo rodzinna, uśmiechamy się, czasami żartujemy sobie, wygłupiamy się. Ogólnie: fajne obozy i fajne oazy, i oby to jak najdłużej trwało. Myśleliśmy, że po tej  nieszczęsnej pandemii to nie wróci, ale na szczęście mamy nadzieję, że to powoli, powoli się z powrotem rozkręci. 

Niezwykłą grupę oazowiczów, od czasu do czasu odwiedzają goście – kapela góralska Ciupaga z Łącka zapewniła świetną zabawę i wiele radości, występując ze specjalnym koncertem; wizytę złożyli także marszałek województwa małopolskiego Witold Kozłowski i wójt Gminy Ochotnica Dolna Tadeusz Królczyk. Nie brakło radosnych powitań, podziękowań, prezentów i życzeń z okazji okrągłych urodzin.

-Zazwyczaj życzy się kolejnych pięknych jubileuszy, ale przede wszystkim chyba tego, aby nie zabrakło sił, przekonania do działalności tym, którzy stowarzyszeniem kierują. To nie jest łatwa praca, to ciągle zdobywanie środków – bo nie chodzi tylko o zorganizowanie turnusu oazowego, ale też bieżącą pomoc finansową, rzeczową. To wszystko trzeba zdobywać, chodzić „po prośbie”, podejmować różne działania, by można było ostatecznie pomóc tym osobom – mówił w Ochotnicy Witold Kozłowski, marszałek województwa małopolskiego, które objęło jubileusz głównym patronatem – Z dużą przyjemnością wsparliśmy to przedsięwzięcie, ale też odwiedziliśmy tych, którzy to organizują, czyli księży, wolontariuszy i uczestników. Cieszę się, że tu jestem, bo z tym wiąże się też wątek osobisty – w 1983 roku podjąłem tutaj pierwszą pracę w szkole podstawowej jako nauczyciel, pracowałem tutaj 4 lata, więc trochę wspomnień tutaj zostało. 

Radości nie kryje także gospodarz gminy – wójt Tadeusz Królczyk. – Jestem niezwykle szczęśliwy, że spotkaliśmy się w 2019 roku z ks. Rafałem i że od tego czasu możemy pomagać, spotykać się tutaj. To stowarzyszenie ma niezwykle charyzmatycznego przywódcę, który jeszcze wiele dobrego zrobi razem z wolontariuszami. To jest ogromna radość dla gminy, bo Ochotnica była zawsze mekką ruchu oazowego – w latach 80-90-tych mieliśmy tutaj tysiące ludzi, którzy przyjeżdżali na sezon wakacyjny. Teraz ten ruch zmalał, ale niezwykle się cieszymy z tego, że są grupy, które do nas przyjeżdżają. Dla mnie to jest fantastyczny moment, że mogliśmy pomóc. 

Materiał filmowy – w jutrzejszym „Przeglądzie Tygodniowym”/ 

os 12.07.2022
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również