Kamery live
prognoza pogody

Niestety, finał (jeszcze) nie dla nas

30 marca 2019 21:36

Przynajmniej  na kolejny rok hokeiści TatrySki Podhala Nowy Targ muszą odłożyć marzenia o 20 w historii tytule Mistrza Polski. „Szarotki” przegrały bowiem dzisiejsze, siódme i zarazem decydujące półfinałowe starcie z GKS Tychy i to podopieczni Andrieja Gusowa zmierzą się w finale z Comarch Cracovią. Podhalu pozostała walka o brąz z Tauronem GKS Katowice.

Niestety, finał (jeszcze) nie dla nas

Mocna kontrowersyjna i daleka od zasad fair-play decyzja prezesa GKS Tychy Grzegorza Bednarskiego sprawiała, że na trybunach Stadionu Zimowego w Tychach tym razem – przeciwnie niż miało to miejce we wcześniejszych meczach – zabrakło zorganizowanej grupy kibiców Podhala. W szeregach „Szarotek” próżno było też szukać kontuzjowanego Fina Eetu Koskiego. Za to tyszanie zagrali już w składzie z Michałem Kotlorzem i Radosława Galantem.

Kluczowy dla końcowych losów tego spotkania był już jego początek. Tyszanie rzucili się do „gardeł” nowotarżan i po niespełna 5 minutach prowadzili już 2:0. Najpierw z błędu nowotarżan przy wyprowadzeniu krążka z własnej tercji skorzystał Michael Cichy, dograł pod bramkę do Alexa Szczechury, a ten z bliska pokonał Przemysłąwa Odrobnego. Po chwili składną akcję trzeciej formacji gospodarzy sfinalizował Alexei Jefimenka. Górale próbowali się odgryźć, szukali bramki kontaktowej ale w 15 min otrzymali kolejny cios. Indywidualną akcję, zakończoną trzecim golem dla gospodarzy, przeprowadził Tomas Sykora i wynikiem 3:0 zakończyła się pierwsza tercja.

W drugiej już ataki tyszan osłabły, mecz się wyrównał, ale Podhalu brakowało argumentów na to by przebić się przez szczelną defensywę gospodarzy. Ci z kolei cierpliwie wyczekiwali swoich kolejnych szans i w 30 min ponownie do bramki Podhala, po kontrataku, trafił Jefimenka. W 38 min było już 5:0. Strzał Sykory, skutecznie dobił Patryk Kogut.

Trzecia tercja zaczęła się od honorowego trafienia Podhala. Na listę strzelców wpisał się Jona Sammalmaa, po dobitce strzału Oskara Jaśkiewicza. Potem jeszcze trener Podhala próbował wariantu z wycofaniem bramkarza, ale skończyło się to stratą szóstego gola. W 59 min wygraną tyszan przypieczętował Gleb Klimienko

– Nie wiem co się stało z nami na początku tego meczu. Może już sił brakło, może wszystkiego po trochu. To już jest historia. Jestem dumny, ze mogę być kapitanem tej drużyny. Daliśmy z siebie wszystko. Generalnie fajny półfinał, w którym jakby wszystko zsumować zagraliśmy nie 7, a 9 meczów. Rozegraliśmy 27 tercji. Chwała chłopakom za walkę i serce włożone w każdy mecz tej serii. Niedosyt na pewno jest. Przecież teoretycznie byliśmy o jeden strzał od finału. Nie udało się. Trudno, to tylko sport. Na pewno w walce o brąz nie złożymy broni – podsumował kapitan Podhala, Jarosław Różański.

– Nie będę szczegółowo komentował meczu. Ogólnie powiem, że seria była niesamowita. Siedem meczów, dużo emocji, świetna atmosfera na trybunach. Myślę, że fajna reklama polskiego hokeja. W play-off jest tak, że dostajesz to na co zasługujesz. Najwyraźniej finał należał się Tychom. Ja jestem dumny ze swojego zespołu, z walki i zaangażowania każdego z zawodników. Wielu z nich grało z kontuzjami, ale zacisnęli zęby i walczyli. Taki jest jednak sport. Żeby jedna drużyna wygrała, druga musi przegrać. Gratuluję Tychom – ocenił trener Podhala, Tomek Valtonen.

– Podhalu chcę podziękować za naprawdę świetny półfinał. Oczywiście cieszę się, że to my ostatecznie drugi rok z rzędu awansowaliśmy do finału. Jestem pewny, że jak reprezentacja Polski pod okiem trenera Valtonena, będzie grała z takim charakterem i zaangażowaniem jak grali zawodnicy Podhala w tej serii, to nie będzie problemu z awansem na Mistrzostwach Świata. Teraz już koncentrujemy się na finale, gdzie czeka na nas „świeżutka” Cracovia – podsumował trener GKS Tychy, Andriej Gusow.

GKS Tychy – TatrySki Podhale Nowy Targ 7:1 (3:0, 2:0, 2:1)

Bramki: 1:0 Szczechura (Cichy) 3, 2:0 Jefimenka (Klimenko, Komorski) 4, 3:0 Sykora (Kogut) 15, 4:0 Jefimenka (Komorski, Klimenko), 5:0 Kogut (Sykora, Michnow) 38, 5:1 Sammalmaa (Jaśkiewicz, Zapała) 43, 6:1 Michnow (Sykora, Ciura) 53, 7:1 Klimienko (Jefimienka, Komorski) 59.

Tychy: Murray – Pociecha, Ciura, Witecki, Cichy, Szczechura – Górny, Bryk, Jeziorski, Rzeszutko, Gościński – Kolarz, Bizacki, Klimienko, Komorki, Jefimienko – Kotlorz, Galant, Sykora, Kogut, Michnow.

Podhale: Odorbny – Jaśkiewicz, Kolusz, Worwa, Dziubiński, Różański – Wajda, Tolvanena, Sammalmaa, Zapała, Michalski – Hovinen, Suominen, Wielkiewicz, Neupauer, Guzik , Mrugała, Dutka, Moisio, D. Kapica, Siuty.

Sędziowali Włodzimierz Marczuk z Torunia i Paweł Meszyński z Warszawy

Kary: 2 – 4 min.

FOT. Maciej Gębacz

Maciej Zubek 30.03.2019
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również