Na zwężeniu Ludźmierskiej – znak jazdy na suwak
Na wniosek władz miasta, na zwężeniu ul. Ludźmierskiej pojawił się właśnie nowy znak drogowy, zalecający jazdę na zakładkę. Znak wprowadzono w celu usprawnienia ruchu na jednej z najbardziej zakorkowanych ulic w mieście. Podhalanie mają jednak nadal problem ze zrozumieniem i stosowaniem tej metody jazdy.
„Ja stałem, ty też musisz swoje odstać” – pokutuje wśród wielu polskich kierowców, również na Podhalu. I choćby nie wiem co, nie wpuszczą kierowcy z drugiego pasa, uważając, że „bezczelnie się wpycha”. Tymczasem, jazda na suwak, od dawna z powodzeniem stosowana na zachodzie, jest sprawdzoną metodą na rozładowanie korków. O ile oczywiście jest poprawnie stosowana.
-Kultura kierowców pozostawia jeszcze wiele do życzenia, choć osobiście spotykam się z uprzejmością na drodze, kiedy jeden kierowca przepuszcza drugiego – mówi w rozmowie z nami wiceburmistrz Waldemar Wojtaszek i jednocześnie wyjaśnia skąd przy zwężeniu wzięły się znaki:
-W związku z licznymi sygnałami do Urzędu Miasta w sprawie upłynnienia ruchu na ulicy Ludźmierskiej, wystąpiliśmy do Zarządu Dróg Wojewódzkich o zmianę organizacji ruchu poprzez postawienie znaku jazdy na suwak. Komenda Wojewódzka Policji pozytywnie zaopiniowała wniosek, znak został w ostatnich dniach postawiony. Nie jest to może duże działanie, ale powinno poprawić komunikację w mieście. Mam nadzieję,że wprowadzenie tego znaku, który narzuca komunikację, czyli jazdę na zakładkę, w jakiś sposób usprawni i uporządkuje ruch.
Znak jazdy na suwak jest powszechnie stosowany przez zarządców dróg, właśnie w miejscach zwężeń. Czy w przypadku jego nieprzestrzegania, kierowca ponosi jakieś konsekwencje?
-To jest znak nie wprowadzony żadnym aktem prawnym, nie ma go w kodeksie drogowym – tłumaczy Mariusz Wójcik z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu – Kierowca, który się do niego nie stosuje, nie ponosi żadnej odpowiedzialności.
Ministerstwo Infrastruktury już od 2016 roku pracuje nad wprowadzeniem zmiany w przepisach w taki sposób, by jazda na suwak była obowiązkowa – wówczas za niewpuszczenie innego kierowcy groziłby mandat. Póki co, jazda na suwak jest jedynie sugerowaną, zalecaną metodą ruchu i na razie postrzegana może być raczej w kontekście kultury jazdy, niż przestrzegania przepisów.
/os
Komentarze