Dotychczas na arenie międzynarodowej chlubiliśmy się Wojciechem Fortuną, Adamem Małyszem i Kamilem Stochem. 1 marca 2019 roku do „złotego grona” dołączył Dawid Kubacki, skoczek narciarski pochodzący z Nowego Targu i – jeszcze do niedawna – mieszkaniec Stolicy Podhala.

To historyczna chwila zarówno dla Kubackiego jak i dla polskiej dyscypliny sportowej. W pierwszej serii w niekorzystnych warunkach skoczył 93 metrów, co zostało ocenione na 85,3 punktów. Wydawało się, że o jakichkolwiek medalach można zapomnieć. 27 pozycja po pierwszej serii podpowiadała, że na sukces nie ma szans. Nadzieja na jakiekolwiek sukcesy niemal całkowicie zgasła.

Druga seria i prawdziwa bomba w wykonaniu Dawida Kubackiego. Lot na 104,5 metra był najdłuższym dotychczasowym skokiem i – jak się później okazało – całego dnia. Łączna nota 218,3 punktów zapaliła światełko w tunelu, że – przy odrobinie szczęścia – lotnik z Nowego Targu, a obecnie mieszkaniec Szaflar – zakwalifikuje się do pierwszej dziesiątki.

Najwięksi rywale – Marcus Eisenbichler, Karl Geiger, Ryoru Kobayashi bili głową o mur. Ale nie byli w stanie pokonać złotego Dawida Kubackiego.

Świetnie się spisał również Kamil Stoch. Zajmujący po pierwszej serii 18 miejsce w drugiej serii oddał skok na 101,5 metra. Tym samym wskoczył na drugie miejsce i nie oddał go aż do końca.

Złoto powędrowało do Dawida Kubackiego, srebro do Kamila Stocha, brąz do Stefana Krafta. To sytuacja bez precedensu w historii całych skoków narciarskich. Takiego awansu w Mistrzostwach Świata w skokach narciarskich nigdy nie było i wszystko wskazuje na to, że uznany zostanie za rekordowy.

1 marzec 2019 rok. Ta data przejdzie do historii. Z samego końca na pierwsze miejsce. Wspaniała opowieść o tym, aby nigdy – a w szczególności w sporcie – nigdy się nie poddawać i walczyć do końca.

GRATULACJE!