Kamery live
prognoza pogody

Minął się Józef Różański – człowiek instytucja, społecznik niezrównany

17 marca 2022 13:15

WSPOMNIENIE. Nie będzie już Miasto tym samym miastem, nie będzie Podhale tą samą ziemią – na naszych oczach przemijają ci, którzy całym swoim życiem nadawali kształt i charakter naszemu miejscu bytowania. Po Romanie Dzioboniu, po Józefie Staszlu, skinął Najwyższy i na Józefa Różańskiego.

Minął się Józef Różański – człowiek instytucja, społecznik niezrównany

Byli chłopcy byli, ale się minyli i my się miniemy po malućkiej kwili… – śpiewał „Józuś” kolejnym swoim druhom na pogrzebach. Dziewięćdziesiątej pierwszej wiosny życia nie było mu już dane doczekać. Rzewną góralską nutę inni mu wywiodą w ostatniej drodze; inni na Wszystkich Świętych będą musieli kłaść gałązki kosówki na grobach goprowców.

Na niebieskie niwy odszedł kolejny gigant góralszczyzny, niezrównany społecznik, wychowawca i trener młodzieży, pasjonat sportów lotniczych, poseł, mistrz pszczelarski, najstarszy w Polsce strażak-ochotnik, goprowiec-senior. Kronika Nowego Targu od lat przedwojennych, wojny i okupacji, zaangażowany w kontakty z ziomkostwem żydowskim. Wszystkich jego aktywności, działań i dokonań nie sposób ogarnąć. Ale w tym, co robił, zawsze pokazywał głęboki wymiar człowieczeństwa, troskę zarówno o historię, jak teraźniejszość i przyszłość swojej rodzinnej ziemi.  

 

Trzy tygodnie temu z górą przyszedł na Zadział, by kibicować narciarzom startującym w 38. Pucharze Związku Podhalan – trochę rozżalony, że rodzina już mu nie pozwoliła przypiąć nart. Opowiadał, ile „kłopotu” sprawił Zarządowi Głównemu Związku OSP RP, gdy na 70-lecie działalności musiał wystawiać legitymację nr 1. Bo starszego stażem niż on strażaka-ochotnika dotąd w Polsce nie było. A trzymał się prosto, dzielnie, honornie, bez skargi – mimo zdrowotnych niedomogów. Szykował do druku swoje wspomnienia.

Ani się nie chwalił, ani się nie żalił.

Dopóki żył to żył, a jak smrek się zwalił

– pisał o takich góralski poeta.    

Józef Różański urodził się w 1931 roku, w domostwie nieopodal rynku. Magisterski tytuł zdobył, kończąc Wyższą Szkołę Wychowania Fizycznego w Krakowie.  Od początku lat 50-tych trenerska praca związała go z klubami „Podhale” i „Gorce”. Później został nauczycielem i wicedyrektorem Szkoły Podstawowej nr 1. Od 1966 do 1969 pełnił obowiązki dyrektora Państwowego Domu Dziecka na Kowańcu, od 1974 był dyrektorem Specjalnego Zakładu Wychowawczego w Nowym Targu. Przez osiem lat, od 1978 do 1986 roku, prezesował Aeroklubowi Tatrzańskiemu w Nowym Targu. Cały czas udzielał się w OSP i w Grupie Podhalańskiej GOPR. Remiza OSP na Kowańcu i goprówka u stóp Długiej Polany były jego drugimi domami.

W latach 60-tych został radnym Miejskiej Rady Narodowej w Nowym Targu, w latach 1970–1973 sprawował w niej funkcję przewodniczącego prezydium. Z ramienia Stronnictwa Demokratycznego, do którego należał, w 1967 roku uzyskał poselski mandat w okręgu nowosądeckim. Pracował w Komisji Zdrowia i Kultury Fizycznej. Były to lata największych przemian oblicza miasta, dynamicznego rozwoju stolicy Podhala i powstania dużych obiektów użyteczności publicznej. Jaki impuls tej dynamice dały starania posła z Nowego Targu – może oceni historia.

W 1980 ponownie znalazł się w Sejmie, reprezentując ten sam okręg. Rozszerzył wtedy swoją aktywność na dwie komisje: Oświaty i Wychowania oraz Zdrowia i Kultury Fizycznej. W tym samym roku stanął na czele Miejskiego Komitetu SD w Nowym Targu, a w 1981 został wiceprzewodniczącym Wojewódzkiego Komitetu tej partii w Nowym Sączu. Nie zajmował się jednak politykowaniem, ale żywotnymi sprawami regionu, wykazując mądrość i pragmatyzm.

Po odejściu z działalności politycznej, prezesował nowotarskiemu Oddziałowi Związku Podhalan (1986–1990), mocno angażując się w ruch regionalny.

Jego pasją było pszczelarstwo. Pasieka „Pod Lasem” w Spytkowicach stała się nie tylko skansenem i unikatową galerią św. Ambrożego, ale miejscem spotkań góralskiego grona, kuźnią różnych społecznych inicjatyw, celem edukacyjnych wycieczek. Nigdy nie przestał interesować się lotnictwem i z radością witał każdą edycję lipcowych Pikników.  

 

Józef Różański był odznaczony m.in. Krzyżem Kawalerskim i Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym i Brązowym Krzyżem Zasługi, Medalem 30-lecia Polski Ludowej, Złotą Odznaką im. Janka Krasickiego, oraz Medalem za Szczególne Zasługi dla Nowego Targu i najwyższymi odznaczeniami pszczelarskimi. Pożegnamy go na nowotarskim cmentarzu w najbliższą sobotę.

(asz)

fot. asz/Marcin Jagła (dziewięć ostatnich zdjęć w galerii)

 

 

 

 

 

 

Anna Szopińska 17.03.2022
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również