Kamery live
prognoza pogody

Małopolski Festiwal Smaku – nowa odsłona: tradycja w foodtruck’ach

12 września 2016 07:28

NOWY TARG. Miało być smakowicie, biesiadnie, z uśmiechem. I było. Przy fantastycznej pogodzie jedenasta edycja Małopolskiego Festiwalu Smaku na nowotarskim rynku – od południa do wieczora - udać się musiała. 

Małopolski Festiwal Smaku – nowa odsłona: tradycja w foodtruck’ach

Pośrodku rynku stanęły kanapy pod parasolami, leżaki, wygodne pufy. Zajechały foodtrucki z obsługą i smakowitą zawartością. Obok stoiska z oscypkami, bundzem, bryndzą, korbocami, redykołkami – np. krakowska maczanka i specjały kuchni meksykańskiej. Coś nie pasuje?..  Tegoroczna formuła ma łączyć tradycyjny produkt z wygodną, szybką, nowoczesną formą jego serwowania. W potrawach meksykańskich czerwoną fasolę zastąpił np. nasz polski „Jaś”. 

Na stoiskach wabiły festiwalowych gości wędliny swojskiego wyrobu, obfitość miodów, jabłek, śliwek, serów owczych i krowich, baran szczawnicki z rusztu w otoczeniu moskoli i ziemniaków pieczonych w folii, pstrąg z Orawy, pierogi z truskawkami, serem, mięsem i szpinakiem. 

W kuchni na kołach mistrzowie patelni serwowali boczek flambirowany jarzębiakiem, w towarzystwie suski seklońskiej, musu jabłkowego i konfitury z czerwonej cebulki. Hamburgery? Tak, ale zdrowe, w nich – zamiast mięsnego przemiału różnego pochodzenia – wołowina z Małopolski i rodzime ogórki.  

Gdy dorośli próbowali małopolskich specjałów – dzieciakami zajmowały się miłe i profesjonalnie przygotowane animatorski zabaw. Były warsztaty z ogrodnictwa i różne eksperymenty. Animatorzy sportowi zachęcali natomiast do skorzystania z rowerowych tandemów, na których można było spalać zbędne kalorie, kręcąc pedałami. Dotychczasowy rekord – 340 kilometrów. 

Nowotarska odsłona musiała się obyć bez oficjalnego otwarcia z udziałem organizatorów, czyli przedstawicieli władz Małopolski, ponieważ kilka dni temu w wypadku samochodowym zginął Kazimierz Czekaj – zasłużony radny wojewódzki. Decyzją marszałka, członkowie Zarządu Województwa do czasu pogrzebu samorządowca nie uczestniczą w radosnych imprezach. Ale nowotarskie władze przybyły w komplecie, ciesząc się, że miasto ma przywilej goszczenia kolejnych edycji Festiwalu, ponieważ inne miejscowości też chcą znaleźć się na smakowitej trasie i zazdroszczą wybrańcom. 

Miłą muzyczkę zapewniał zespół Levi, a wieczorem widzowie mogli się rozsiąść na kanapkach, puchach i leżakach, by w kinie pod niebem nadal bezchmurnym śledzić perypetie Bradley’a Coopera w filmie „Ugotowany”. 

Ta impreza ma promować producentów zdrowej żywności, konsumentów zachęcać do wybierania tradycyjnych, rodzimych produktów i całorocznego spożywania w plenerze. Nota bene aranżacja przestrzeni sprzyja nawiązywaniu towarzyskich kontaktów i społecznemu biesiadowaniu.

Brakło może na Małopolskim Festiwalu podhalańskiego akcentu w postaci tego, co potrafią przygotować koła gospodyń wiejskich, ale kolejne edycje może zaproszą do udziału także pomysłowe gaździnki z miasta i okolic. 

/as

NT24TV 12.09.2016
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również