Lisia rodzina z Nowego Targu znalazła nowy dom
Niecodzienna interwencja w Stolicy Podhala. Zadomowiona nad rzeką lisica razem z młodymi musiały zostać przeniesione do ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt. Lisiej rodzinie zagrażali zarówno ludzie jak i psy, na ryzyko pogryzienia przez dzikie czworonogi narażeni byli także przypadkowi spacerowicze.
Od tygodnia do Urzędu Miasta Nowy Targ dzwonili mieszkańcy informując o lisach, które zadomowiły się nad Czarnym Dunajcem w pobliżu Parku Miejskiego. Dzwoniący twierdzili, że lis atakuje spacerujących po wałach i korzystających ze ścieżki rowerowej. Takie interwencje zgłaszała również Policja oraz Straż Pożarna. Druga grupa mieszkańców alarmowała Urząd Miasta i Fundację Zwierzęta Podhala, że lisom zagrażają przychodzący tam ludzie i psy, które płoszą zwierzęta, a przez to lisica nie może w spokoju polować, aby wykarmić swoje młode. W tej sytuacji wybrane przez lisicę miejsce nie było bezpieczne dla niej i jej młodych, ale także istniało niebezpieczeństwo, że coraz bardziej zdesperowane zwierzę pogryzie spacerujących.
Lis jest zwierzęciem dzikim i jako takie zgodnie z art. 15 Prawa łowieckiego należy do Skarbu Państwa. Nie ma jednak jednoznacznych przepisów, kto powinien zająć się lisem, który zadomowił się na terenie miasta. W związku z tym żadne inne organy i służby nie chciały podjąć działań, które rozwiązałyby ten narastający problem. Mając na uwadze szczególne okoliczności, jakimi było założenie przez lisa nory w tak uczęszczanym miejscu, Urząd Miasta Nowy Targ wraz Fundacją Zwierzęta Podhala zdecydowali, że najlepszym rozwiązanie będzie znalezienie lisom nowego bezpiecznego domu.
Fundacja wraz z panem Arturem Wojciechowskim w sposób profesjonalny odłowili całą lisią rodzinę, a Urząd Miasta pokrył koszty przyjęcia lisów do ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt prowadzonego przez pana Jacka Wąsińskiego w Mikołowie. Ośrodek pana Wąsińskiego jest wpisany na listę Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska i zapewni właściwą opiekę zwierzętom do czasu usamodzielnienia się młodych. Później zwierzęta zostaną wypuszczone na wolność.
/źródło: UM Nowy Targ/
/ps/
Komentarze
Do "robert". Największym szkodnikiem na tej planecie jest człowiek. A wśród tych największych szkodników to tacy jak ty są najgorsi.
Mamy taka samą za domem na sąsiedniej działce...4 młode ... Nie jest taka chuda jak ta
Nie prościej było zabić te szkodniki?