Post Daniela Urbaniaka, który dziś przed południem zrobił zdjęcia zniszczonej trasy na ok. trzykilometrowym odcinku od Szaflar w kierunku Nowego Targu, komentują m.in. osoby związane z narciarstwem biegowym:

“Nie mogę na to patrzeć.  Masę pieniędzy kosztuje Miasto Nowy Targ utrzymanie takiej trasy, a jakieś totalne bez-mózgi mają to w nosie. Nie wspominam już o kosztach jakie miasto ponosi, aby przygotować trasę: posprzątać, wykosić z zalegających traw, etc. Kupa pracy i pieniędzy na marne, bo ktoś zrobił psikusa. Biegacze – nie dajmy przyzwolenia na takie zachowanie!” – komentuje Katarzyna Maciążek, pracownik Centrum Narciarstwa Biegowego w Klikuszowej. 

Niektórzy z komentujących – jak np. pan Waldek – proponują, by próbować walczyć z problemem, montując fotopułapki:

“Bardzo smutny obrazek. Ignorancja, egoizm i pewnie złośliwość ludzi jest porażająca. Tu chyba też brak wyobraźni i rozumu. Nikt się pewnie nie zastanowił, że to trzeba przygotować i ponieść koszty pracy i czasu. Fotopułapka to dobry pomysł. Są miejsca gdzie podziałało gdy ludzie wyrzucali śmieci tu też może” – pisze Gabriel.

Inni zwracają uwagę na to, że niestety, nie jest to odosobniony przypadek, a częsta praktyka:

“Niestety wszędzie to samo, amatorzy mocnych wrażeń, cały tydzień siedzą za biurkiem, do sklepu samochodem to w weekend muszą sobie udowodnić swoją ‘męskość'” – komentuje pani Agnieszka. 

“To ogromny problem Podhala, nie tylko ta trasa ale cały rok , quady, auta terenowe, rozjeżdżone drogi a gdzie nie puszcza to po polach, pozrywane pastuchy, crossówki a na nich zamaskowani goście. A policja gdzie…..?”– pyta pan Grzegorz. 

Śnieżne szaleństwo na biegówkach. Trasy w Nowym Targu znów pełne narciarzy