Kto tak naprawdę jest autorem interpelacji, którymi zasypywany jest Urząd?
Przed miesiącem pisaliśmy o zdublowanej interpelacji – zapytanie o identycznej treści i z takimi samymi błędami składniowymi złożyło do urzędu dwoje różnych radnych. „Złożenie dwóch pism o tej samej treści przez dwóch radnych Ewę Pawlikowską i Pawła Liszkę budzi zdziwienie i wymaga wyjaśnienia dla opinii publicznej, kto tak naprawdę jest autorem zgłaszanych interpelacji i zapytań, którymi zasypywany jest tut. Urząd?!” – pisze w odpowiedzi na pisma burmistrz Nowego Targu.

„Kiedy (w jakim miesiącu) ukazał się już miejski kalendarz promocyjny na rok 2021? Jeśli tak to jaki był jego koszt i z jakich środków został pokryty/proszę podać rozdział klasyfikacji budżetowej” – zapytanie o takiej treści skierowała 19 kwietnia br. Ewa Pawlikowska. Dzień później identyczne zapytanie złożył radny Paweł Liszka.
-Tożsama treść obu pism wskazuje na sprzeczność intencji ich sygnatariuszy z dyspozycją art. 23 ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym z dnia 8 marca 1990 roku, z której wprost wynika, że Radny przy wykonywaniu swoich obowiązków obowiązany jest kierować się dobrem wspólnoty samorządowej gminy i winien (co wynika z roty ślubowania) „obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie”, co nie da się pogodzić z redakcją przedmiotowych pism pn.”zapytanie” – stwierdza w odpowiedzi burmistrz Nowego Targu Grzegorz Watycha – Przedstawione przez Panią i Pana Radnego „zapytanie” nie spełnia kryteriów przewidzianych przez prawodawcę w przepisach rangi ustawowej. Przede wszystkim nie zawiera jakiegokolwiek krótkiego przedstawienia stanu faktycznego będącego przedmiotem „zapytania”, z którego wynikałoby pytanie odnoszące się do aktualnych problemów gminy, czy stanu faktycznego spraw istotnych dla funkcjonowania Miasta.
-Trudno się oprzeć wrażeniu, że w tym przypadku chodzi wyłącznie o ilość składanych pism, a nie o jakość będącą wyrazem troski radnych o dobro wspólnoty samorządowej gminy Miasto Nowy Targ – kwituje na koniec burmistrz Nowego Targu.
Komentarze
Zajmijcie się lepiej poziomem odpowiedzi na te interpelacje i tym co podsuwają do podpisu Grzesiowi. Czasem boki można zrywać a czasem zastanawiać się czy urzędnicy uczyli się pisać
A ja myśle ze tym radnym interpelacje są pisane przez „pisarzy”. Ci tylko drukują, się podpisują (pewnie kiedyś zapomną) i składają. Niektórzy pewnie nawet nie czytają co podpisują i później wychodzi taki oto klops i kompromitacja !
Ja myślę, że radni powinni wysyłać interpelacje w 10 egzemplarzach z nadzieją że choć na jedną burmistrz odpowie. Skandal z tym Watychą.
Czy prawo prasowe nie przewiduje zapytania drugiej strony? Czy "os" w ogóle zwrócił się o wyjaśnienie do radnych? Nie jestem za żadną ze stron, ale stronniczość tego portalu jest olbrzymia.
Jedna ze stron (radni) zadaje pytanie (które jest przytoczone w całości), druga strona odpowiada (odpowiedź jest przytoczona częściowo), żadnej ze stron nie pytamy, co miała na myśli formułując na piśmie pytania/odpowiedzi. To tylko przedstawienie zapytania oraz odpowiedzi na nie.
Jak burmistrz nie udziela odpowiedzi na pytania to trzeba go dwa razy pytać .