W składzie Podhala zabrakło kilku kluczowych zawodników m.in. Błażej Cyferta, który akurat w sobote miał swój ślub, Michała Nawrota, który pauzował z kartki, oraz Eryka Niemiry, któremu trener Janusz Niedźwiedź dał odpocząć.

Tego ostatniego w bramce Podhala, w pierwszych 45 minutach zastąpił 17 letni debiutant Szymon Kudła z nowotarskiej Akademii Piłkarskiej.
To Podhale było stroną która w tym meczu przez jego zdecydowaną większość przeważała, prowadziła grę, ale tym razem nie znalazło to odzwierciedlenia w wyniku.

Powody tego były dwa. Pierwszy to indywidualne i kosztowne błędy w nowotarżan defensywie, drugi to ich duża nieskuteczność w ofensywie. W 24 min jeden z nielicznych w całym meczu wypadów gospodarzy pod bramkę Podhala dał im prowadzenie. Daniel Barbus na prawej stronie nie zdołał zatrzymać Pawła Komara, ten wbiegł w pole karne i trafił w dalszy róg bramki.

W 52 min Peter Drobnak w niegroźnej sytuacji sfaulował przed własną bramką jednego z zawodników Podlasia i Mateusz Kocoł z rzutu karnego podwyższył na 2:0.

W 84 min trafili nowotarżanie. Konkretnie Marcin Przybylski, strzałem bezpośrednio z rzutu wolnego. To było jednak wszystko na co tego dnia stać było graczy Podhala.

– Jesteśmy po prostu źli, przede wszystkim sami na siebie, bo to nie przeciwnik wygrał to spotkanie, tylko my je przegraliśmy. Teraz przed nami ostatni mecz sezonu z liderem Resovią. Będzie więc idelana okazja by się zrehabilitować i mocnym akcentem zakończyc sezon – przyznał po meczu trener Podhala, Janusz Niedźwiedź.

Podlasie Biała Podlaska – NKP Podhale Nowy Targ 2:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Komar 34, 2:0 Kocoł 52, 2:1 Przybylski 87 z wolnego.

Podlasie: Zagórski – Konaszewski, Łakomy, Pajnowski (61 Kosieradzki), Kocioł – Wojczuk (63 Kruczyk), Grajek (79 Syryjczyk), Zabielski, Komar, Renkowski – Nieścieruk ŻK.

Podhale: Kudła (46 Szukała) – Barbus (75 Bedronka), Dynarek, Lewiński ŻK, Drobnak (87 Borczyński) – Mizia (75 Dziedzic), Świerzbiński, Ligenza, Mrówka, Przybylski – Pląskowski.

Sędziował Albert Bińkowski ze Skarżyska Kamiennej.

Widzów:100