Konie mocarne, konie piękne
ŁOPUSZNA.
XIX już Zawody o Puchar Wójta Gminy Nowy Targ w ujeżdżeniu i skokach przez przeszkody zgromadziły tłum widzów i kibiców. Rżenia koni, okrzyki poganiaczy, kurz spod kopyt, napięcie ludzkich nerwów i zwierzęcych mięśni. Taka atmosfera panowała w niedzielę na wygrodzonym obszarze Stadniny Łopuszna.
Konkurencją jeszcze bardziej emocjonującą niż ujeżdżenie i skoki okazała się jednak zrywka drewna.
Uczestnicy przyjechali z Zakopanego, z Rabki, Bukowiny Tatrzańskiej, Nowego Targu, Rabki, Chabówki, nawet Gorlic. Zawodnicy ze Słowacji stawili się w minioną niedzielę aż pięcioma zespołami.
Pierwszego dnia deszcz nieco pomieszał szyki organizatorom i zawodnikom, ale konkurencji nie można było odwołać, więc zawody w ujeżdżeniu klasy L (lekkiej) i klasy P (pośredniej) rozegrano w strugach deszczu. Uczestniczyło w nich 18 par. W klasie L dwa puchary zdobyli reprezentanci stadniny Łopuszna i jeden – zawodnik z Kościeliska. W klasie P triumfowała Wróblówka.
Drugi weekendowy dzień wypełniły zawody w skokach przez przeszkody. Od wysokości 50 cm poprzeczka w kolejnych przejazdach podnosiła się o do 70, 80 cm, aż do metra nad ziemią. W skokach zmagało się ok. 80 jeźdźców.
Ale, jak się rzekło, konkurs w zrywce drewna, gdzie poganiacz musi jak najszybciej zamocować, a koń targnąć i przeciągnąć około tonową kłodę drewna, jest popularniejszy od ujeżdżenia i skoków razem wziętych.
W zrywce drzewa – zawodach zainicjowanych czternaście lat temu, przez prof. Mariana Tischnera, lekarza weterynarii i specjalistę w dziedzinie biotechnologii rozrodu zwierząt – startowało 17 zaprzęgów, w tym jeden dwukonny, poza konkursem. Te jedyne w swoim rodzaju zmagania cieszą się sławą nieoficjalnych mistrzostw Polski i co roku staje do nich coraz więcej sprawnych, odważnych, zaprawionych w tych ryzykownych wyczynach poganiaczy. Dodajmy, że koniowi można tylko wydawać komendy, gdyż obowiązuje bezwzględny zakaz używania bicza.
W ubiegłym roku konkurs zrywki drewna wygrał nowotarżanin, a w tym triumfowali: Marian Kuchta z Łopusznej, który zajął I miejsce oraz kolejni na podium: Maksymilian i Mateusz Fryźlewiczowie z Nowego Targu. Gwoli ścisłości – Mateusz powinien właściwie startować w kategorii juniorów, gdyż lat ma dopiero 17.
Nagrody – takie, jak chomąto i uprzęże – były naprawdę cenne. Parada zwycięzców, po dekoracji, odbyła się przy dźwiękach marsza Radetzky’ego.
Komentarze