Kolejne sukcesy NKSW!
Z dwoma srebrnymi medalami wrócili z rozegranych we Wrocławiu Mistrzostw Polski w formule K1 reprezentanci Nowotarskiego Klubu Sportów Walki Hoły Team. Wywalczyli je: Anna Kozera (-52 kg senior) oraz Radosław Mozdyniewicz (-91 kg, junior).

Kozera w finałowej walce przegrała nie jednogłośną decyzją sędziów z Natalią Laciejewską (Legion Głogów) z kolei Mozdyniewicz musiał uznać wyższość zawodnika z klubu Gym Fight Wrocław, Mateusz Grygiela.
– O ile w przypadku Radka zgodzę się z werdyktem sędziowskim, to w przypadku Ani uważam, że sędziowie ją skrzywdzili. To zresztą nie tylko moja opinia, ale też m.in. trenera kadry Tomka Mamulskiego. Mogę się zgodzić, że pierwszą rundę przegrała, ale w dwóch kolejnych była zdecydowanie lepsza. Była bardzo aktywna, wyprowadzała dużą ilość ciosów, którymi obijała rywalkę. Cały czas szła do przodu. Naprawdę nie wiem czemu nie dostrzegli tego sędziowie. Tak już jednak bywa w tym sporcie i na pewne rzeczy wpływu nie mamy – uważa trener NKSW, Wojciech Hoły.
Pozostali zawodnicy nowotarskiego klubu: Michał Behounek, Konrad Hoły oraz Adrian Plewa udział w turnieju zakończyli na walkach eliminacyjnych:
– Ze względu na ciężki sezon i kilka kontuzji pojechaliśmy do Wrocławia w bardzo osłabionym składzie. Mimo to uważam wyjazd bardzo udany. Ci którzy wzięli udział w mistrzostwach potwierdzili, że drzemie w nich spory potencjał – uważa Hoły.
Startem w Mistrzostwach Polski, reprezentanci NKSW oficjalnie zakończyli sezon.
– To był długi, pracowity, ale niezwykle obfity w sukcesy rok. Podsumowując krótko: zdobyliśmy wór medali, tytuły Mistrza Polski, Puchar Polski, Pucharu Europy, dwukrotnie wybrani też zostaliśmy najlepszym polskim klubem. Nic tylko się cieszyć – podkreśla Hoły, który ma bardzo bogate plany na przyszłość: – Teraz czas na zasłużony odpoczynek. Całe wakacje treningi będą jednak kontynuowane. Będziemy pracować nad kształtowaniem motoryki. Mamy mnóstwo pomysłów i planów na kolejny sezon. Rozpoczęliśmy nową współpracę z klubami i trenerami, która na pewno przyniesie wymierne korzyści dla naszych zawodników. Przy okazji pragniemy podziękować naszym sponsorom, bez których nie udałoby się realizować wielu planów oraz władzom miasta, które zaczęły nas coraz mocniej wspierać – zaznacza szkoleniowiec i założyciel NKSW.
Komentarze