„Hyrni” w swoje pięćdziesięciolecie. Góralscy, kombinaccy, miastowi – żywioł i serce
NOWY TARG. Co najmniej dwa pokolenia i najmłodszy narybek łączy Zespół Góralski „Hyrni”, który dzisiaj, na scenie Miejskiego Centrum Kultury, świętował pół wieku swojej działalności. ucztą Dla oczu i uszów był prawie trzygodzinny jubileuszowy koncert, zakończony wjazdem wielkiego tortu, szampanem w holu i góralskimi posiadami.
50-letnie dzieje zespołu, który powstał pod skrzydłami obuwniczego kombinatu, ze wsparciem władz powiatowych Miejskiego Ośrodka Kultury i nowotarskiego Oddziału Związku Podhalan, pierwotnie pod nazwą „Śwarni”, to jednocześnie kawał historii ruchu regionalnego, pracy wokół wychowania młodzieży, zachowania podhalańskiej tożsamości i tradycji. Od 1981 dynamiczna, sięgająca po kolejne nagrody grupa, rozsławiała Miasto już pod nazwą „Hyrnych”.
Jeśli na początku tworzyła ją młodzież nowotarskich szkół średnich, tak szybko dołączyli pracownicy NZPS „Podhale” – ludzie z różnych miejscowości regionu. Równocześnie z dorosłymi, ćwiczyli się w tańcu, śpiewie, muzykowaniu „Mali Hyrni”. Obie grupy w swoich programach ukazują góralską obrzędowość, mają w repertuarze całe bogactwo przyśpiewek i nut – ozwodnych, wierchowych, krzesanych, zbójnickich. Wszak właśnie w śpiewie najpełniej wyraża się góralska dusza.
Laury zaczął zespół zbierać na festiwalu w Żywcu, wkrótce po rozpoczęciu prób. Rok później wytańczył i wyśpiewał „Srebrną Ciupagę” na Międzynarodowym Festiwalu Folkloru Ziem Górskich w Zakopanem. Wiele nagród zdobył na Karnawale Góralskim w Bukowinie Tatrzańskiej, Ogólnopolskim Konkursie Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym, na konkursach Kapel Podhalańskich i Muzykowaniach na Duchową Nutę.
Koloryt żywobycia pod Tatrami, na halach i w podhalańskiej wsi ukazują „Hyrni” w starannie opracowanych programach: pasterskich, obrzędowych, obyczajowych, świątecznych. Pięknie wpisują się również w kalendarz miejskich, powiatowych i euroregionalnych imprez oraz patriotycznych uroczystości. Wielekroć cieszyli publiczność w Bukowinie Tatrzańskiej, Krakowie, Gdowie, Tłuchowie, Drzewicy, Wieliczce, Kędzierzynie-Koźlu, w powiecie kościerskim. Pełno ich na festiwalach, przeglądach, festynach, targach folklorystycznych. Dali się poznać także podczas festiwali w Czechach, na Węgrzech i Słowacji.
Ambasadorem podhalańskiej kultury wielekroć byli „Hyrni”, występując w Austrii, Niemczech, Bułgarii, Francji, Norwegii, na Litwie i w Wielkiej Brytanii. Zapraszały ich środowiska polonijne do francuskiego Mountlucon.
Podczas niezliczonych występów i wojaży, połączyła nowotarską grupę przyjaźń z różnymi zespołami w kraju i za granicą: „Komes” z Kędzierzyna Koźla, „Olszowianie” z Olszówki, „Tłuchowianie” z Tłuchowa, „Decka z Kunovic” w Czechach, „Zgoda” z Francji, „Belenceres” i „Kamut” z Węgier. Te zespoły, dzięki „Hyrnym”, można było gościć na nowotarskich scenach.
O tym, jaką wrażliwość na ludzką niedolę i wielkie serca mają zespołowicze, przekonuje ich aktywność w akcjach charytatywnych i zbiórkach – na rzecz potrzebujących kosztownych terapii, poszkodowanych w pożarach i wypadkach, także Polaków na Ukrainie. „Hyrni” występują na dobroczynnych festynach, w domach opieki i domach dziecka.
Pełna sala widowiskowa MCK-u podczas jubileuszowego koncertu pokazała, ilu przyjaciół i sympatyków zaskarbili sobie „Hyrni” przez pół wieku swojego istnienia – żywiołowością, werwą, dowcipem, urokiem, szacunkiem dla podhalańskich korzeni, umiłowaniem ślebody.
Koncert prowadzili zarażający swoją energią szef „Hyrnych”, Maciej Warpecha i znana pod Tatrami Helena Buńda z Poronina, a bogaty program angażował ok. 80 zespołowiczów – od nestorów po najmłodszych. 9-osobowa muzyka miała w swoim składzie trzy wyćwiczone w skrzypcowej muzyce dziewczyny. Przy „zbójnickim” aż trzeszczały sceniczne deski, a góralskie koszule wilgły od potu.
Śp. Michał Bobak, założyciel zespołu, wspominany był w modlitwie, podczas Mszy Św. w kościele na Niwie, ale na scenę zaproszona została w finale koncertu cała plejada nestorów i kolejnych kierowników zespołu. Jubileuszowe upominki, dyplomy i słowa wdzięczności odebrali: Bronisław Warpecha – pierwszy kierownik zespołu; pełni zaangażowania i poświęcenia kierownicy organizacyjni: Adam Sawina, Bronisław Krupa i Józef Neupauer, dzięki którym góralska grupa mogła być ambasadorem regionalnej kultury i miasta w różnych zakątkach Polski oraz za granicą; szkoląca dzisiejszych „weteranów” Zofia Rychtarczyk, zawołany muzykant Jan Nenko, śpiewająca i tańcząca w „Hyrnych” od początku ich istnienia Grażyna Kowalska, najstarszy basista na Podhalu – Stanisław i pięknie towarzysząca „Hyrnym” grą na „kozie” Paulina Andersz-Żok z Wielkopolski.
Niespodzianką od kobiet i dziewcząt z rodu Jarząbków stało się wspaniałe, przejmujące wykonanie „Krywania”. Gratulacje, serdeczne życzenia i prezenty przyjmowali „Hyrni” od wszystkich nowotarskich burmistrzów wraz z wydziałem promocji, „miastowego” oddziału Związku Podhalan, Podhalańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, Cechu Rzemiosł Różnych. Publiczność poderwała się z krzeseł do gromkiego “Sto lat”.
W holu MCK-u, przy torcie, domowych wypiekach i lampkach szampana długo roiło się od gości. Dla „Hyrnych” były posiady i wspominki we własnym gronie. Pół wieku to przecież cały ocean wydarzeń przenikniętych miłością go góralszczyzny i skalnej ziemi; radościami, troskami, marzeniami. Z tego przecież rodziła się zespołowa wspólnota i krzepły serdeczne więzi.
(asz)
Fot. Paweł Kos
Komentarze