Flisacy w Strefie Relaksu. Nowy Targ z nowym środkiem transportu przez Biały Dunajec
Ponieważ budowa południowej obwodnicy utknęła w miejscu, a kierowcy stanęli w korkach – do akcji wkroczyli flisacy. W rejonie Strefy Relaksu rozpoczęto wodne przeprawy przez Biały Dunajec.

Miała być obwodnica, a są… flisacy. W rejonie Strefy Relaksu, gdzie planowana jest południowa obwodnica Nowego Targu, pojawiły się tradycyjne drewniane łodzie. To nie rekonstrukcja historyczna ani pokaz folkloru – to nowa linia przeprawowa. Pienińscy flisacy zaczęli wozić mieszkańców z jednego brzegu rzeki na drugi.
— Skoro budowy południowej obwodnicy miasta jak nie było, tak nie ma, a korki w mieście coraz większe, to trzeba sobie jakoś radzić — mówi pan Wojciech, jeden z flisaków. — Przeprawa trwa niecałe dwie minuty, a widoki są lepsze niż na Dunajcu w Szczawnicy. My to nazywamy „relaksem w ruchu”.
Trasa, jak zapewniają przewoźnicy, jest krótka, ale malownicza: z jednego brzegu Białego Dunajca na drugi. Przeprawa odbywa się na krótkim, ale dobrze znanym mieszkańcom odcinku – od Polany Szaflarskiej (w rejonie miasteczka komunikacyjnego) do drogi krajowej nr 49. To właśnie tędy – zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami – miała przebiegać część południowej obwodnicy. Budowa jeszcze nie ruszyła, dlatego flisacy postanowili wykorzystać komunikacyjny impas.
— To logiczne: skoro z drogą jest trudno, to trzeba płynąć — dodaje kolejny z przewoźników.
Za przewóz pieszy pasażerowie płacą symboliczne 5 złotych. Kierowcy zainteresowani transportem samochodu muszą się liczyć z opłatą w wysokości 20 zł za samochód osobowy i 35 zł za SUV-a. Flisacy zapewniają, że w miarę możliwości są w stanie przewozić również rowery, wózki dziecięce oraz zakupy z pobliskich marketów.
— Wcześniej to człowiek w korku pół godziny stał, a teraz flisakiem buch: i jestem po drugiej stronie — zachwala pan Marek, kierowca z Gronkowa.
Zadowolenia nie kryją też mieszkańcy bloków przy Polanie Szaflarskiej.
— Od lat mówiłam, że mamy tu świetny widok na rzekę. Ale teraz to już naprawdę coś się dzieje — komentuje pani Renata, wyglądając przez okno. — Mąż mówi, że to działa relaksująco. Jakbyśmy mieszkali w Wenecji.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, inicjatywa cieszy się zainteresowaniem władz innych gmin. Trwają analizy możliwości wdrożenia podobnego rozwiązania przy Zakopiance.
Na razie flisacka przeprawa w Nowym Targu działa w formule pilotażowej. Jak długo potrwa? Wszystko zależy od postępów – lub ich braku – w inwestycjach infrastrukturalnych.
AKTUALIZACJA: Prima Aprilis!
Komentarze
Prima aprilis