Firma FCC pod lupą służb. Ściek płynął do Czerwonki
NOWY TARG. Potok Czerwonka, który z południowych granic Nowego Targu wpływa do Białego Dunajca, mógłby być wylęgarnią żab i innych wodnych stworzeń. Niestety, nie ma szczęścia do sąsiadów. Dziś przed południem miejskie służby odebrały sygnał, że z przydrożnego rowu płynie do Czerwonki cuchnący ściek.

Został on zaobserwowany przy wjeździe do Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych i Zielonych spółki FCC Podhale. Tam też udał się ekopatrol, stwierdzając, że sygnały o smrodzie nie były przesadzone. Inspektorzy stwierdzili wyciek ciemnoszarej substancji i silny odór siarkowodoru, czyli zapach charakterystyczny dla przefermentowanych ścieków. Z rowu zostały pobrane próbki.
O sytuacji została powiadomiona nowosądecka Delegatura Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska. Ponieważ na powierzchni ciemnoszarej cieczy zauważalne były tłuste oczka, charakterystyczne również dla substancji ropopochodnych – WIOŚ poleciła wezwanie straży pożarnej. A straż zadzwoniła po policję. Sama natomiast położyła zapory absorpcyjne.
Przyjechawszy po ok. 2 godzinach od zgłoszenia, inspektorzy WIOŚ nie byli przekonani, że pobieranie próbek jest zasadne. W końcu jednak pobrali je między zaporami w rowie, który – jako rów przydrożny, mający zbierać wody opadowe – należy do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
I miejskie, i WIOŚ-owskie służby dokonały interwencyjnej kontroli na terenie zakładu FCC. Urząd Miasta zobowiązał kierownictwo do oczyszczenia kanału, przypuszczając, że mogą tam wpłynąć ścieki z prowadzonej działalności. Okratowany kanał ma bowiem wylot skierowany wprost do rowu.
(asz)
Komentarze