Dzień Dziecka na PPUZ
Włącz dźwiękOkoło 700 dzieci wzięło udział w atrakcjach przygotowanych dziś przez społeczność Podhalańskiej Państwowej Uczelni Zawodowej w Nowym Targu z okazji Dnia Dziecka.
W wydarzeniu wzięły udział dzieci z nowotarskich szkół podstawowych nr 2, 3 i 11, przedszkoli samorządowych nr 2 i 4, a nawet uczniowie Szkoły Podstawowej nr 50 z Krakowa. Łącznie – 640 dzieciaków. Ponieważ impreza była otwarta dla lokalnej społeczności, wzięły w niej udział rodziny z okolicy, jak również dzieci pracowników “Podhalanki”, które w tym wyjątkowym dniu można było przyprowadzić ze sobą na uczelnię. Małych gości przywitano uroczyście w auli, co zrobiło na nich nie lada wrażenie.
To nie pierwszy raz , kiedy nowotarska społeczność akademicka angażuje się w organizację atrakcji dla dzieci z okazji ich święta. W zeszłym roku, z inicjatywy dr Bianki Godlewskiej-Dzioboń- ówczesnej prorektor, dziś pełniącej obowiązki rektora PPUZ – pracownicy i studenci zorganizowali atrakcje dla małych, chorujących na mukowiscydozę pacjentów Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc – Oddział Terenowy im. Jana i Ireny Rudników w Rabce-Zdroju.
-Kupiliśmy wtedy artykuły papiernicze, bańki, kredy itp. i zawieźliśmy to na miejsce do Rabki. Ze względu na pandemię nie było możliwości zorganizowania takich atrakcji, jakie udało się przeprowadzić dzisiaj. Po prostu przekazaliśmy dary przez okienko, pomachaliśmy do dzieciaków – mówi Dominika Stalmach z Centrum Współpracy i Jakości PPUZ – Dzisiejsze wydarzenie jest kontynuacją tamtego pomysłu, a ponieważ w chwili obecnej obostrzenia epidemiczne zelżały, mogliśmy zorganizować większe, plenerowe wydarzenie z licznymi atrakcjami.
W organizację włączyli się pracownicy i studenci różnych kierunków – stąd warsztaty plastyczne, językowe, ratownictwa, pielęgniarstwa, kosmetologii i fizjoterapii. Teren pod uczelnią podzielono na różne “strefy” – gier i zabaw, piękna i urody, “małe co nieco”, “wiem, co jem”, czy “English is fun”. Nie brakło uwielbianych przez dzieci dmuchańców, waty cukrowej, czy popcornu, a z głośników rozbrzmiewały znane wszystkim przeboje. Kulminacją wydarzenia było wypuszczenie w niebo kolorowych baloników, poprzedzone odliczaniem. Pogoda dopisała, a dzieci wróciły do domów z mnóstwem wrażeń. Niektórzy – również z malunkami na twarzach, kolorowymi paznokciami i warkoczykami.
Komentarze
Nie ma to jak uczyć dzieci zaśmiecania pod przykrywką dobrej zabawy i wielkiego wydarzenia :( Wyższa Uczelnia... wstyd. A kto to tam od niedawna pracuje? Ktoś kto był odpowiedzialny za stan środowiska w mieście? Poza tym przykrym zdarzeniem jak zaśmiecenie okolicy 150 balonami i plastikowymi sznurkami, byłoby całkiem miło...