Włącz dźwięk

 – Szanowni państwo, jest godz. 10.00, przybyliśmy tu, żeby przejąć działkę na poczet inwestycji drogowej. Poproszę wykonawcę i zaczynamy od przęseł… – oświadczył egzekutor z ramienia wojewody, zdeterminowany już do skutecznego przeprowadzenia czynności. Żadnych pisemnych wniosków od reprezentantki biznesmena nie przyjął. Wśród urzędowych obserwatorów byli przedstawiciele władz miasta, które jest inwestorem zastępczym przy tym drogowym zadaniu. Był też egzekutor z ramienia starosty.

Od lipca sytuacja zmieniła się o tyle, że minister infrastruktury i budownictwa wydał postanowienie utrzymujące w mocy postanowienie niższego szczebla, czyli wojewody, który oddalił zarzuty wniesione przez właściciela nieruchomości. Gdy zarzuty zostały uznane za bezzasadne, nie było już żadnych przeszkód do wykonania egzekucyjnych czynności. Wcześniej egzekutor z ramienia starostwa przejął nieruchomość, której ogrodzenie stało na przeszkodzie budowie drogi gminnej, doprowadzającej do przyszłej galerii Color Parku. Ten asfaltowy odcinek między torami kolejowymi a „zakopianką” jest już prawie ukończony.

Policja – tym razem w sile jednego radiowozu – nie musiała już przełamywać oporu właściciela ani dzierżawcy. Część pracowników firmy wykonawczej, czyli Podhalańskiego Przedsiębiorstwa Drogowo-Mostowego, o godz. 10.00 zaczęła się rozprawiać z mocowaniami siatki do słupków ogrodzenia. Potem przyszła kolej na „redutę” pośrodku działki, czyli przywieziony tam stary kiosk. Dźwig podniósł budkę na linach, zaraz też wywiozła ją ciężarówka. Zaparkowanego przy kiosku opla astrę udało się zapalić i kierowca zręcznie wyszedł z błotnego poślizgu przy wycofywaniu go z działki.

Tej akcji przyglądał się przedstawiciel spółki Nowotarska, Mirosław Zawadzki, który szacuje, że perypetie z przejęciem nieruchomości opóźniły budowę galerii o ok. pół roku.

Mariusz Dendys, kierownik budowy, twierdzi natomiast, że przy względnie dobrej pogodzie budowę ronda firma wykonawcza jest w stanie zakończyć do połowy grudnia.