„Dwieście lat!” dla Pani Jasi. Wspaniałe urodziny niesamowitej Jubilatki
NOWY TARG. To wydarzenie na pewno zapisze się w annałach miasta. Setne urodziny świętuje dziś Pani Janina Tętnowska – ikona środowisk senioralnych i regionalnych, fenomen aktywności, żywości umysłu, mrówczej i twórczej pracowitości, zarazem otwarcia na świat.
Mszę Św. koncelebrowali dla niej w kościele Św. Jadwigi Królowej ks. proboszcz Henryk Paśko i kapelan Związku Podhalan ks. prałat Mieczysław Łukaszczyk. A „Panis Angelicus”, „Hymn o miłości” św. Pawła oraz niezapomniany utwór z „Nieszporów Ludźmierskich” Jana Kantego Pawluśkiewicza – „Matko Boska Ludźmierska” – śpiewał przy ołtarzu sam Jacek Wójcicki.
Obiad w „Skalnym Dworku” był prawie jak wesele na sto osób, bo tylu krewnych i przyjaciół zaprosiła rodzina Jubilatki. Burmistrz Grzegorz Watycha przybył z listem gratulacyjnym i życzeniami od premiera Donalda Tuska, także od wojewody Krzysztofa Jana Klęczara. Sam wręczył Pani Jasi urodzinowy prezent wielce symboliczny – olejny obraz z przebiśniegami, jako podziękę za wiele lat udziału w Konkursie na Najpiękniejszy Ogród im. Adama Worwy. I niech te przebiśniegi kwitną Jej w kolejnej wiośnie życia!
Pani Jasia jest prawdziwą perełką UTW, bo najstarszą czynną studentką w Polsce. Aktywna jest też w Związku Podhalan. Jeszcze kilka lat temu startowała Senioriadzie, wygrywając konkurencję biegową. – Nasza Królowo Matko! – mówiły do niej koleżanki z UTW, wkładając na głowę srebrzystą koronę, zasypując kwiatami i podarkami.
Do niedawna jeździła do świetlicy na blokowym osiedlu swoją białą toyotą i uprawiała bajkowy ogród. Senioralne grono, z którym odbywała krajowe i zagraniczne wycieczki, zazdrościło jej niestrudzenia i kondycji. A młode pokolenie wciąż mogłoby słuchać opowieści o trudnych, wojennych latach jej dzieciństwa, ciężkich życiowych doświadczeniach i doli właścicielki kultowego jarzyniaka w PRL-owskiej rzeczywistości.
Ściany jej domu to istna galeria obrazów tworzonych misternym haftem krzyżykowym. Te dzieła były wystawiane w nowotarskim ratuszu. Sama autorka do dziś zadziwia estetycznym zmysłem, wysmakowanym ubiorem, nienaganną fryzurą. Jest perfekcyjna we wszystkim, co robi, przy tym – empatyczna, życzliwa, pełna życiowej mądrości, ciekawa świata. Dla miasta i całej góralskiej gromady to prawdziwy, uśmiechnięty skarb.
Reportaż poświęcony Pani Janinie i historii Jej życia zrealizowaliśmy trzy lata temu:
Fot. Paweł Kos
(asz)
Komentarze