Druga część „obwodnicy trójwsi” – od dziś służy kierowcom
GMINA NOWY TARG. Druga część „obwodnicy trójwsi” – Waksmundu, Ostrowska, Łopusznej – została dziś oficjalnie otwarta. Tak oczekiwane przez kierowców i mieszkańców połączenie ma odciążyć newralgiczny odcinek trasy w kierunku Krościenka, Szczawnicy i Nowego Sącza z ruchu tranzytowego, pozostawiając tam jedynie ruch lokalny.

Inwestorem wytęsknionego, powstającego 6 lat by-passa, był Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie, a w największej części finansował budowę Urząd Marszałkowski. Całkowite koszty obu odcinków wyniosły 64,5 miliona zł.
Budowę pierwszego, 5-kilometrowego odcinka, rozpoczęto w 2017 roku i dobiegła ona końca w 2021. Ten odcinek zaczyna się na rondzie w drodze krajowej nr 49 i kończy na rondzie w ciągu drogi powiatowej, między Gronkowem a Ostrowskiem.
Inwestycję z konieczności trzeba było podzielić na dwa etapy, gdyż problemy pojawiły się już na etapie projektowania. Dotyczyło to odcinka w Łopusznej, na wysokości potoku Czerwonka. Decyzja środowiskowa przewidywała tylko jeden most, lecz Wody Polskie zażądały drugiego. Trudności powiększało krzyżowanie się różnych cieków z czterema rondami.
W efekcie na prawie 9 kilometrach całej obwodnicy powstały cztery ronda i cztery mosty. Jednojezdniowa, dwupasowa droga klasy G, oznacza szybszą, sprawniejszą i bezpieczniejszą jazdę z Podhala w kierunku Krościenka, Szczawnicy, Nowego Sącza. Ruch tranzytowy ominie gęstą zabudowę trzech miejscowości. Wjeżdżających na obwodnicę w Nowym Targu doprowadzi ona do Harklowej. Ruch lokalny na starej drodze, biegnącej przez centrum wsi przede wszystkim w Waksmundzie, będzie znacznie bezpieczniejszy.
Wzdłuż obwodnicy powstała sieć dróg serwisowych, umożliwiających dojazd do pól. Grupa rolników z Gronkowa, której obwodnica, niestety, wydłużyła ten dojazd, liczy, że problem rozwiąże wydłużenie jednej z takich dróg technicznych.
Na otwarciu drugiego i ostatniego odcinka obwodnicy pojawił się marszałek Witold Kozłowski, pojawili się też parlamentarzyści z Podhala i Nowego Sącza. Dla mieszkańców i władz gminy Nowy Targ było to prawdziwe święto, bo szczęśliwe uwieńczenie kilkuletnich trudnych uzgodnień, wykonawczych wysiłków i cierpliwego czekania mieszkańców. O długich weekendowych korkach i jadącym przez wieś transporcie zaczną oni teraz zapominać.
(asz)
Fot. Paweł Kos
Komentarze