Przyjechałam na koncert z miasta oddalonego prawie o 100 km.Byłam z córką niewidomą.Myślałam że będziemy wpuszczone przed barierki bo taki mają przywilej niepełnosprawni.Rozmawiałam z panem nie wiem kim tam był ale jakaś szycha w jasnej koszuli i powiedział że tylko wózkowych wpuszczą bo mają dużo chętnych,nam poradził iść do jakiegoś namiotu oddalonego od estrady koło urzędu.Potem okazało się że po prawej stronie przed estradą przed barierką była grupa ludzi ok.10 -15osób i tylko 2 były na wózkach.Nawet na koncertach trzeba mieć znajomości.Koncert był super.