Co się stało w potoku Solawka? Czerwona woda i… ślady spłynęły
ZUBRZYCA GÓRNA. Wczoraj po południu, ok. godz. 17.30 z okolic posesji nr 492 w Zubrzycy Górnej napłynęło zgłoszenie o niepokojącym, czerwono-różowym zabarwieniu wody w potoku Solawka.
Na miejsce przyjechali strażacy z Komendy Powiatowej PSP w Nowym Targu i inspektorzy Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska, którzy pobrali próbki do badań laboratoryjnych.
– W miejscu zauważenia zmienionego koloru wody nurt potoku był już czysty – mówi mł. bryg. Piotr Krygowski, oficer Prasowy KP PSP w Nowym Targu. – Zanieczyszczenie znajdowało się już niżej i przemieszczało dość szybko, w związku z dość wysokim stanem wód. Zbadaliśmy PH wody i było ono neutralne. Ponieważ nie zauważyliśmy w tym rejonie śniętych ryb ani śladów sedymentacji na kamieniach, nie podejmowaliśmy żadnych innych czynności.
Nie podjęła ich również Powiatowa Stacja Sanepid, ponieważ nie chodzi tutaj o wodę pitną. W pobliżu nie było wylotu rury, który mógłby wskazywać, że tamtędy spłynęła substancja, która zmieniła barwę wody. Ale czyż mało w orawskich gospodarstwach beczkowozów…
W mediach społecznościowych pojawiły się sugestie, że „sprawczynią” skażenia orawskiego potoku mogła być rodamina – związek chemiczny używany do barwienia wełny, jedwabiu, papieru, o właściwościach także fluoroscencyjnych.
(asz)
Fot. Małopolska Alarmowo, asz
Komentarze
To mógł być tlenek glinu jako produkt uboczny przetwórstwa metalurgicznego (aluminium). Cokolwiek to było, spłynęło, ale nie zniknęło ze środowiska.