Ciąg dalszy emocji w sprawie blokady budowy ronda na Sesji Rady Miasta
Włącz dźwiękNajwięcej społecznych emocji wciąż budzi blokowana przez wywłaszczonego posesora kluczowej działki budowa ronda na „zakopiance” przed Szaflarami i nieskuteczność egzekucyjnej procedury. Miasto, spełniające w tym przedsięwzięciu rolę inwestora zastępczego, nie ma jednak wpływu na uwarunkowania prawne, które przedłużają patową sytuację. Temat ten zajął sporą część czasu na poniedziałkowej Sesji Rady Miasta.
Burmistrz Miasta Grzegorz Watycha przekonywał, że sporna działka, która jest blokowana przez znanego nowotarskiego biznesmena, w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego jest przeznaczona wyłącznie pod budowę drogi. Nic innego w tym miejscu nie może być wykonane. Tłumaczył, że władze samorządowe zajmują się budową ronda tylko i wyłącznie z tego powodu, że za budową nowej galerii handlowej, zdecydowaną większością, opowiedzieli się mieszkańcy Nowego Targu w drodze konsultacji społecznych.
Burmistrzowi wtórował przewodniczący Rady Miasta Janusz Tarnowski. Przewodniczący przekonywał Radnych, że przepisy prawa pozwalają na takie działania i zachowanie osób blokujących budowę ronda, natomiast służby miejskie nie mogą wykorzystywać żadnych luk prawnych. Miasto musi działać zgodnie z prawem.
Podkreślił także, że burmistrz nie mógł przewidzieć, że „za pięć jedenasta” zostanie złożone zażalenie od wydanej decyzji.
Z-ca burmistrza Waldemar Wojtaszek poinformował, że czynności egzekucyjne są prowadzone przez nowotarskie starostwo oraz wojewodę małopolskiego. Tylko wyznaczeni przez te organy egzekutorzy mogą wykonać stosowne czynności. Miasto Nowy Targ jest wyłącznie asystentem, obserwatorem w tym całym procesie i nie ma żadnego wpływu na jego przebieg.
Komentarze