Tym samym pierwsza część inwestycji MPEC-u dobiegła końca. Niezależnie od pierwszego kogeneratora, w dobudowanym pomieszczeniu miesiąc temu został uruchomiony 4,5-megawatowy, gazowo-olejowy kocioł Loosa. Jest to kocioł szczytowy, który będzie uruchamiany w przypadku bardzo niskich temperatur, poniżej – 20 stopni.

– Teraz jesteśmy w trakcie rozruchu jednego z czterech silników kogeneracyjnych – informuje prezes MPEC-u, Grzegorz Ratter. – Dzisiaj kończy on 50-godzinny ruch próbny, pierwszy do przeglądu. Od wtorku powinien już pracować pełną parą, non-stop podczas sezonu grzewczego. Trzy pozostałe inwestycje są zaawansowane w różnym stopniu. W kotłowni przy ul. Szaflarskiej trwają prace budowlane, związane z położeniem sieci ciepłowniczych i gazociągu zasilającego ten silnik; związane też z samym budynkiem, w którym będą się mieścić zarówno silnik, jak i układy elektryczne. W Hali Lodowej przebudowaliśmy instalacje ciepłownicze tak, by można było również tam posadowić nowy silnik kogeneracyjny. Aktualnie trwają prace zbrojeniowe pod fundament tego silnika. W czwartej lokalizacji, czyli w Hali Gorce, czekamy, aż uprawomocni się pozwolenie na budowę. 

Przypomnijmy: kogenerator to silnik gazowy, który produkuje jednocześnie energię elektryczną i cieplną. Przedsięwzięcie MPEC-u ma pozwolić na zmniejszenie zużycia węgla o więcej niż połowę w perspektywie 2024 roku. Nadwyżki wyprodukowanej energii będą sprzedawane do Tauronu. 

Środki na zakup kogeneratorów i budowę pomieszczeń dla nich  udało się MPEC-owi zdobyć z NFOŚiGW, w ramach programu „Ciepłownictwo Powiatowe”. Umowy w  tej sprawie zostały podpisane w Warszawie w grudniu 2022 roku – jedna na kwotę 12,4 mln zł (pożyczka niskooprocentowana), druga na kwotę 10,6 mln (dotacja bezzwrotna). 

Dla wyobrażenia: szczytowy kocioł olejowo-gazowy jest w stanie ogrzać 20 takich bloków, jakie stoją w najbliższym sąsiedztwie siedziby MPEC-u. Jeden silnik kogeneracyjny może dostarczyć ilość ciepła zużywaną przez obiekt wielkości np. Urzędu Miasta lub jednej szkoły.    

(asz)