Powiatowe służby – pod lupą śledczych
POWIAT NOWOTARSKI. Podwładny dyrektora Roberta Waniczka, szefa Powiatowego Zarządu Dróg, został zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Bada ona również dokumenty powiązanych i nie powiązanych z PZD firm wykonawczych. Trzy tygodnie wcześniej funkcjonariusze Delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego zażądali do badania dokumentów wydziału komunikacji w Starostwie Powiatowym.
Ci ostatni skierowali się do wydziału komunikacji i zażyczyli sobie wydania dokumentów dotyczących rejestracji pojazdów przez firmy pośredniczące w tej procedurze. Dokumenty te zostały zabezpieczone, przekazane, lecz o dalszym toku postępowania policji antykorupcyjnej starosta nie ma na razie żadnej wiedzy. Nasuwa się oczywiście pytanie, czy wizytę funkcjonariuszy poprzedzały sygnały o jakichś nieprawidłowościach w tej dziedzinie.
– Trudno mi powiedzieć, czy jakieś nieprawidłowości występowały, ale firmy pośredniczące w rejestracji pojazdów zawsze konkurują między sobą i przypuszczam, że jest to właśnie wynik tej niezdrowej konkurencji – mówi starosta Krzysztof Faber. – My mamy ustalone zasady rejestrowania pojazdów przez te firmy – chodzi przede wszystkim o to, by petent, który przychodzi zarejestrować pojazd, mógł być szybciej obsłużony niż one. Natomiast prawo dopuszcza pośrednictwo, więc te firmy na rynku istnieją. Jest wiele osób, które wolą zapłacić firmie niż same chodzić i rejestrować. Myślę, że dotyczy to głównie samochodów z zagranicy, gdzie pojawiają się tłumaczenia i badania techniczne pojazdów. U nas następuje rejestracja i jest jasno powiedziane, kiedy pojazd może być zarejestrowany i dopuszczony do ruchu – jeśli będą spełnione wszystkie nakazane prawem wymogi.
Można więc przypuszczać, że właśnie w kierunku konkurencyjności firm idą teraz badania policji antykorupcyjnej.
25 października natomiast w Powiatowym Zarządzie Dróg pojawili się funkcjonariusze ABW z Krakowa, podlegający Delegaturze w Katowicach.
– Pierwszym punktem ich wizyty było poinformowanie mnie o zatrzymaniu mojego podwładnego – relacjonuje dyrektor PZD, Robert Waniczek.
O zatrzymaniu poinformował dyrektora dowodzący akcją. Ponieważ zatrzymany od tej pory nie pojawił się w pracy, szef Powiatowego Zarządu Dróg przypuszcza, iż na razie nie został on uwolniony.
– Natomiast drugi punkt dotyczył wydania dokumentów związanych kilkoma podmiotami gospodarczymi działającymi na terenie powiatu – dodaje dyrektor. – Część tych podmiotów, czyli firm budowlanych, działała na zlecenie, a część nie. Okazane postanowienie dotyczyło także wydania dokumentów mogących świadczyć o powiązaniach mojego podwładnego z tymi podmiotami.
Szef PZD sam chciałby wiedzieć, co jest przyczyną, i przedmiotem sprawy, takiej wiedzy jednak wciąż nie ma.
– Nie ma co ukrywać – taka akcja w sposób negatywny rzutuje na działalność jednostki, którą kieruję – przyznaje. – Natomiast przez szereg lat staraliśmy się swoje obowiązki wykonywać należycie, sumiennie i chciałbym, żeby to tak dalej wyglądało. Poznanie przyczyn zatrzymania pracownika jest ważne, żeby tę sytuację jakiś sposób wyjaśnić.
Szef PZD zastrzega, że przed akacją ABW nie odbierał żadnych sygnałów o nieprawidłowościach – ani o tych firm, które są teraz pod lupą śledczych, ani od innych, więc wizytą funkcjonariuszy jest zaskoczony.
Komentarz starosty Krzysztofa Fabera na temat wydarzeń w PZD jest jednoznaczny:
– Też mam mało informacji na ten temat, natomiast na podstawie zabezpieczanych i wydawanych dokumentów wierzę i sądzę, że dotyczy to działalności prywatnej firmy prowadzonej przez jednego pracownika Powiatowego Zarządu Dróg. O więcej informacji w sprawie działań ABW ich przyczyn zwróciliśmy się do rzecznika Agencji w trybie przewidzianym Prawem Prasowym. Odpowiedź powinna zostać udzielona do dwóch tygodni.
asz
Komentarze