Zwyczaj stawiania moja – nadal żywy na Orawie
Stawianie moja to dawna orawska tradycja, która swoimi korzeniami sięga najprawdopodobniej jeszcze pogańskich czasów i wynika z ludowej obrzędowości związanej ze zmieniającymi się porami roku. Zwyczaj jest popularny na całej Orawie – również w jej słowackiej części.

Moj to ścięte i starannie okorowane drzewo – świerk, sosna lub jodła – na którego wierzchołku zostawia się zieloną koronę, przyozdobioną bibułkami i wstążkami. Stawiany jest zawsze w nocy z 30 kwietnia na 1 maja. Jego pierwotną funkcją było wyznanie miłości wybrance przez zauroczonego kawalera – dlatego moje z odpowiednimi tabliczkami z dedykacjami, „wyrastały” jak grzyby po deszczu przede wszystkim pod domami panien na wydaniu. Dziś moje dedykowane są także grupom dziewcząt, a nawet lokalnym społecznościom, jako wyraz sympatii lub czci.
Jeden z pierwszych tegorocznych mojów stanął już dziś po południu nieopodal Domu Ludowego w Lipnicy Wielkiej na Orawie. To gmina, w której od 16 lat organizowany jest także konkurs na „Nojpiykniyjsy Gminny Moj”. Wśród kryteriów, jakie jury bierze pod uwagę znajdują się m.in. tradycyjny wygląd i tradycyjny sposób umocowania „moja”, wygląd i dekoracja drzewka, treść i estetyka dedykacji, orawski zapis gwarowy tabliczki (zakazane są treści wulgarne, czy związane z piciem alkoholu), a także estetyka placu na którym jest stawiany.
Kilkunastometrowe moje zdobią orawskie miejscowości aż do Zielonych Świątek, kiedy pali się je w ognisku. Warto wspomnieć, że w dawnych czasach, kawaler musiał pilnować „drzewka” przez całą noc – zgodnie z tradycją, inni zalotnicy mieli prawo je ściąć, ale tylko do świtu 1 maja.
Moj, który stanął dziś w centrum Lipnicy Wielkiej na Orawie – to inicjatywa lokalnego oddziału Związku Podhalan i druhów z OSP Lipnica Wielka Centrum.
Komentarze