Zibi – ten, który zatrzymał Nowy Targ w kadrze. Wieczór wspomnień o Zbigniewie Krauzowiczu
W piątkowy wieczór, 16 maja, sala widowiskowa Miejskiego Centrum Kultury w Nowym Targu wypełniła się wspomnieniami, zdjęciami i emocjami. Wszystko za sprawą „Wieczoru wspomnień Zbigniewa Krauzowicza ‘Zibiego’” – fotografa, kronikarza i dobrego ducha miasta, który przez lata z ogromną czułością dokumentował życie nowotarżan. W wydarzeniu udział wzięli jego przyjaciele, współpracownicy, przedstawiciele władz miasta, a także liczne grono mieszkańców – wdzięcznych za dar, jakim było spojrzenie Zibiego.
W programie wieczoru znalazła się projekcja filmu dokumentalnego poświęconego Zbigniewowi Krauzowiczowi, przygotowanego przez Nowotarską Telewizję Kablową. Materiał ten był nie tylko zbiorem zdjęć i archiwalnych nagrań, ale przede wszystkim osobistą opowieścią o człowieku, który swoją pasją łączył pokolenia. Przed kamerą głos zabrali ci, którzy znali Zibiego z różnych etapów jego życia – prywatnego i zawodowego. Całość prowadziła Anna Szopińska.
– Nie wiem, czy tak jak ja macie Państwo wrażenie, że on tutaj zaraz przebiegnie przed frontem krzeseł, że przymierzy się i pstryknie fotkę, a potem skoczy w rzędy, przysiądzie się do kogoś, żeby ją pokazać, żeby się pochwalić, żeby zyskać akceptację. Taki Zbysiu był. Taki był i takiego zawsze nam brakuje w różnych sytuacjach – mówiła Anna Szopińska.
Wieczór uświetniły również dwa koncerty w klimacie etnograficznym, które dopełniły atmosferę refleksji i lokalnej tożsamości – tej, którą przez całe lata tak wyraziście dokumentował Zibi.
– Ja bardzo cieszę się, że mogłem z nim współpracować, że mogliśmy nawiązać tę dość bliską relację, znajomość. I oczywiście powtórzę, tak jak to już w filmie padło, że za wcześnie Zbyszku odszedłeś, zostawiłeś nas w pracy, bo byłeś częścią naszego zespołu i brakuje cię w urzędzie. Jesteś osobą, którą nie jest łatwo zastąpić, bo jesteś niepowtarzalny – mówił Grzegorz Watycha.
Włodarz miasta podkreślił również wartość spuścizny, jaką pozostawił po sobie nieodżałowany Zibi:
– To bogate archiwum, które pozostało, jest naprawdę przeogromne i staramy się go porządkować. Pracownicy tutaj podejmują takie działania, żeby katalogować, układać te prace, bo tak jak oglądaliśmy te zdjęcia, tak jak właśnie przypomniały mi się te lata, kiedy Zbyszek na bieżąco robił zdjęcia, wrzucał, a potem każdy patrzył, szukał się na tych zdjęciach u niego i teraz tak samo patrzyliśmy, przypominając sobie te różne imprezy, wydarzenia, w których uczestniczyliśmy. I to zostało dzięki niestrudzonej pracy Zbigniewa Krauzowicza.
Wieczór zakończył się symbolicznym gestem – na scenę wyszła żona Zibiego wraz z dwójką dzieci. W kilku prostych słowach podziękowali wszystkim obecnym za pamięć i obecność, a także twórcom filmu oraz władzom miasta za inicjatywę upamiętnienia. Jak zapowiedzieli organizatorzy, to dopiero początek – jesienią planowana jest kolejna odsłona poświęcona Zbigniewowi Krauzowiczowi.
Komentarze