Tak zwana ustawa PKS-owa weszła w życie 18. lipca i wraz z nią pojawiła się szansa na dofinansowanie linii, które do tej pory były deficytowe. W powiecie nowotarskim obszarem najmocniej dotkniętym problemami komunikacyjnymi jest pięknie położona i rozwijająca się turystycznie gmina Ochotnica Dolna. Tamtejszy samorząd różnych rozwiązań szukał usilnie od kilku miesięcy.

 – Dla naszej gminy, dla mieszkańców, kwestia transportu publicznego to jest ogromny problem – można w zasadzie mówić o wykluczeniu społecznym pewnych grup – opisuje sytuację wójt Tadeusz Królczyk. – Chodzi przede wszystkim o uczniów, którzy dojeżdżają do szkół w Nowym Targu i Nowym Sączu, jak również o mieszkańców, którzy nie mają swojego prywatnego transportu i dojeżdżają do pracy.

Pracując kilka miesięcy nad schematem potrzebnych połączeń, gmina wie już doskonale, jakich linii i jakich częstotliwości przejazdów jej potrzeba. Gdy więc weszła w życie ustawa, gmina była gotowa, by składać wnioski o dofinansowanie linii. Okazało się jednak, że jeśli chodzi o połączenie gminy z miastami, beneficjentem może być tylko powiat.

 – Dlatego zwróciliśmy się do powiatu o pomoc i powiat w trbie hiperekspresowym podjął tę inicjatywę – wyjaśnia wójt. – Wspólnie wypracowaliśmy pewien model. W związku z tym powiat nie ponosi żadnych kosztów, ponieważ my przekazujemy pieniądze do powiatu, natomiast załatwia wszystkie kwestie formalne i – dziękując staroście za wszystko – życzę mu powodzenia w dalszym procedowaniu.

Dla mieszkańców gorczańskiej gminy najważniejsze są połączenia z Nowym Targiem, Nowym Sączem i Krakowem, co wiąże się z dojazdami do szkół, urzędów, miejsc pracy. Pokrycie komunikacyjnego deficytu po uruchomieniu planowanych połączeń będzie dla gminnego budżetu oznaczało wydatek 50-tysięczny. Tyle Ochotnica wyda do końca roku. Państwowy fundusz natomiast dopłaca złotówkę do każdego wozokilometra. Łączny deficyt na tych trzech oczekiwanych przez gminę liniach wynosi 1,5 złotego.

 – Doszliśmy do takiego miejsca, gdzie uważam, że przez transport komercyjny nie da się rozwiązać wszystkich problemów – przyznaje wójt. – Trzeba znaleźć jakiś sposób legalnej dopłaty, żeby ludzie mieli dostęp do transportu publicznego. Dla nas to jest szansa, której nie mogliśmy zmarnować. Zrobiliśmy więc wszystko, byliśmy absolutnie zdeterminowani, żeby przekonać wojewodę i powiat, że te dopłaty są dla nas konieczne.

W ten sposób gmina wyszła naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, nie obciążając budżetu powiatu. Załatwienie formalności i zawarcie porozumień między powiatami, przez które będą biegły linie, wzięło na siebie z kolei starostwo.

– Praktycznie jako jedyny powiat w Małopolsce złożyliśmy taki wniosek do wojewody – mówi starosta Krzysztof Faber. – Do tej pory podpisaliśmy umowę na dofinansowanie linii Ochotnica – Nowy Targ i staramy się o jak najszybsze jej uruchomienie.

Linie do Krakowa i Nowego Sącza to natomiast kwestia porozumień między powiatami.

 – Jest to wszystko bardzo świeże, bardzo nowe i w bardzo krótkim czasie się odbywa, więc można powiedzieć, że są to pionierskie działania i – nabywając doświadczenia – będziemy się teraz starali w porozumieniu z innymi i wójtami realizować połączenia tam, gdzie są miejscowości wykluczone w transporcie drogowym – deklaruje starosta. 

Pierwsza linia – Ochotnica Kłodne – Nowy Targ ma być uruchomiona od października. Powiat wybiera teraz w przetargu przewoźnika. Czas zafunkcjonowania pozostałych linii zależy od tego, jak szybko uda się podpisać porozumienia z powiatami myślenickim, limanowskim, krakowskim i nowosądeckim.

Po tak obiecującym początku korzystania z ustawy PKS-owej, wznowienia połączeń z Nowym Targiem domaga się już także Raba Wyżna oraz miejscowości orawskie: Rokiciny, Harkabuz, Podsarnie.

(asz)