Podsumowanie Mistrzostw Polski w narciarstwie alpejskim
146 zawodników i zawodniczek z Austrii, Czech, Polski, Słowacji, Ukrainy i Wielkiej Brytanii wzięło udział w najważniejszych polskich zawodach w konkurencjach alpejskich. W dniach 29-31 stycznia rywalizowali w slalomie gigancie, slalomie i slalomie równoległym w ośrodku PKL Palenica w Szczawnicy.
-W pierwszym przejeździe nie do końca mogłam złapać rytm. Drugie ustawienie było nieco bardziej podkręcone, ale jechałyśmy też po fajnym, twardym śniegu. Po tylu przejazdach w niektórych miejscach było trochę nierówno, ale jak na temperaturę, było naprawdę w porządku. W drugim przejeździe wszystko poszło już po mojej myśli – podsumowała Łuczak, którą w najbliższym czasie czekają starty w Pucharze Europy, Mistrzostwach Świata w Cortinie d’Ampezzo i Mistrzostwa Świata Juniorów w Bansku.

Paweł Pyjas na trasie Palenica I
-Po pierwszym przejeździe stwierdziłem, że zrobię wszystko, by w drugim pojechać jak najlepiej potrafię. Były dwa ciężkie miejsca, gdzie można było wpaść w świeży śnieg i zakończyć rywalizację. Dlatego nie dość, że trzeba było pojechać dobrze, to też taktycznie. Palenica jest chyba najbardziej wymagającą trasą w Polsce. Jest w związku z tym dobrym obiektem treningowym przed trudnymi trasami zagranicznymi. Dlatego ją lubię – komentował w piątek mistrz Polski.
-Jestem zadowolona, ale i zaskoczona, bo to moja pierwsza wygrana w Mistrzostwach Polski Seniorów. Kluczem do sukcesu było moim zdaniem wytrzymanie tak długiego przejazdu. Palenica jest trudna ze względu na ukształtowanie, ale i swoją długość. Ta trasa daje w kość – powiedziała po swoim drugim przejeździe zadowolona Florek, która zdominowała w tym sezonie rywalizację w slalomie w kraju. W grudniu i styczniu cztery razy stawała na najwyższym stopniu podium w czasie zawodów FIS rozgrywanych na polskich stokach. Jak zapowiada, w najbliższym czasie skupi się na treningach i startach w kolejnych, dobrze obsadzonych zawodach FIS.

Patrycja Florek – mistrzyni Polski w slalomie
-Jestem zadowolony z dwóch dosyć dobrych przejazdów. Z powodu temperatury było bardzo miękko. W pierwszym przejeździe to nie był duży problem, bo miałem dobry numer. W drugim – z racji odwróconej kolejności – trzeba było dopasować się do warunków i nie popełniać błędów – tłumaczył Michalik, który wraca do rywalizacji po dwumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją. Warto przy tym dodać, że w rozegranych w minioną środę w Szczawnicy zawodach FIS w slalomie także zajął 3. miejsce, co pokazuje, że szybko wraca do pełnej formy.

Michał Michalik podczas rywalizacji w ośrodku PKL Palenica
W finale kobiet zmierzyły się Maja Chyla i Słowaczka Petra Hromcova. Po dwóch przejazdach zwyciężyła reprezentantka Polski, sięgając tym samym po złoty medal Mistrzostw Polski w slalomie równoległym.
-To były bardzo udane zawody. Wielu zawodników poprawiło swoje życiowe rezultaty. Myślę, że zadowoleni są też nasi goście ze Słowacji, Czech i innych reprezentowanych w Szczawnicy państw. Dzisiaj możemy już powiedzieć, że chcemy poszerzać grupę Juniorów objętych wsparciem szkoleniowym. Myślę, że w ciągu najbliższych tygodni będziemy mogli podzielić się dobrymi wiadomościami na ten temat. W kolejnych latach do tej kategorii wiekowej wchodzić będą zawodnicy i zawodniczki obecnie rywalizujący w Młodzieżowym Pucharze Polski. Widzimy, że młodzi alpejczycy gonią naszych Juniorów, co pokazują choćby ostatnie świetne wyniki w czasie Alpe Cimbra FIS Children Cup. To kapitalnie rokuje na najbliższe lata, kiedy kolejne osoby będą mogły startować w zawodach FIS– powiedział Marcin Blauth, wiceprezes PZN ds. narciarstwa alpejskiego i snowboardu.
-Wsparcie sportu jest częścią misji Grupy PKL, którą realizujemy m.in. poprzez działania prowadzone w ramach programu PolSKI Mistrz i udostępnianie homologowanych tras w naszych ośrodkach na Palenicy w Szczawnicy, Mosornym Groniu w Zawoi i Jaworzynie Krynickiej w Krynicy Zdroju. Palenica I to najtrudniejsza i zarazem najlepsza trasa tego typu w Polsce, która umożliwia rywalizację na najwyższym poziomie. Dziękuję uczestnikom, trenerom i organizatorom Mistrzostw Polski za zapewnienie nam wspaniałych, sportowych emocji. Dziękuję też ekipie ośrodka, która dała z siebie bardzo dużo, żeby tę trasę tak dobrze przygotować– powiedział na zakończenie zawodów Michał Prądzyński, Dyrektor Wykonawczy ds. Operacyjnych PKL.
Komentarze